Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

„Gazeta Polska” ma wielki kłopot z rekonstrukcją rządu

Pracownicy stajni Tomasza Sakiewicza zamienili dziennikarstwo na politykę. Pracownicy stajni Tomasza Sakiewicza zamienili dziennikarstwo na politykę. Stefan Maszewski / Reporter
Pracownicy stajni Tomasza Sakiewicza zamienili dziennikarstwo na politykę. Trzeba o tym pamiętać w trakcie lektury mnogich tekstów komentujących dymisję Macierewicza.

Na dwa dni przed nominacją Mateusza Morawieckiego na szefa ukazała się „Gazeta Polska” z okładką „Dlaczego premier Jarosław Kaczyński” i obszernym wytłumaczeniem takiego ruchu. Na trzy godziny przed dymisją Antoniego Macierewicza czytelnicy niezależna.pl (internetowa mutacja „GP”) mogli odetchnąć z ulgą po uspokajającym newsie tego portalu: „Minister Macierewicz pozostaje na stanowisku szefa MON”, pozostającym wszakże w sprzeczności z doniesieniami POLITYKI INSIGHT, innych mediów oraz, last but not least, rzeczywistością.

Pracownicy stajni Tomasza Sakiewicza zamienili dziennikarstwo na politykę. Trzeba o tym pamiętać w trakcie lektury mnogich tekstów komentujących dymisję Macierewicza. To nie jest dziennikarstwo, to nie są nawet emocje, to czysta polityka.

Czego się można dowiedzieć z okolic „Gazety Polskiej”? Linię wyznaczył sam Sakiewicz: „Prezydent Andrzej Duda dopiął swego. Wyszantażował tą [pisownia oryginalna] dymisję, a ja obiecałem, że w takiej sytuacji na niego nie zagłosuję. I tej obietnicy dotrzymam”.

Pisze Dorota Kania: „Ze smutkiem można stwierdzić, że zwyciężyła kłamliwa narracja Tomasza Piątka, »Gazety Wyborczej« i TVN. Te środowiska domagały się dymisji Antoniego Macierewicza”.

Uzupełnia Katarzyna Gójska: „Prezydent Duda stanął tam, gdzie stało ZOMO”.

Bard prawicy Paweł Piekarczyk odda natomiast Dudzie order Odrodzenia Polski z uzasadnieniem bardzo po myśli „Gazety Polskiej”: „Prezydent stanął po stronie ludzi WSI/WSW, a nie polityka, który z wielką odwagą od wielu lat z tym środowiskiem walczył”.

W pierwszej chwili nieobyty z myślą prawicową czytelnik może się zdumieć.

Reklama