Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Teraz ubój rytualny? PiS dolewa oliwy do ognia

Zabijanie zwierząt budzi sprzeciw moralny u coraz większej liczby ludzi. Zabijanie zwierząt budzi sprzeciw moralny u coraz większej liczby ludzi. StateofIsrael / Flickr CC BY SA
Wybór momentu debaty nad ustawą ubojową nie może nie zostać odebrany w Izraelu jako prowokacyjny.

PiS jest niezdolny do kompromisu w sprawie nowelizacji ustawy o IPN. Uczynił z niej kwestię honoru. Politycy PiS usiłują przekonywać, że świat ich nie zrozumiał, a poseł Kaczyński próbuje łączyć obronę nowelizacji z potępieniem antysemityzmu. To może trafić do jego elektoratu, ale nie do opinii międzynarodowej. Zwłaszcza w Izraelu i USA.

Pisowska polityka obrony przez atak jest grubym błędem. Trwanie w uporze w niesłusznej sprawie utwierdza negatywne wyobrażenie o obecnym rządzie jako niezdolnym do racjonalnego kompromisu. W prasie anglojęzycznej i izraelskiej odnotowano wywody doradcy prezydenta Dudy, prof. Zybertowicza, że Izrael zajął twarde stanowisko w sprawie nowelizacji, a przecież Żydzi podczas Holokaustu wykazali się biernością, niektórzy kolaborowali z Niemcami. Krytykę nowelizacji uznał za atak na Polskę. Takie stwierdzenie wysokiego polskiego funkcjonariusza państwowego tylko zaogni obecny konflikt.

Rząd chce ograniczyć ubój rytualny

W ramach pisowskiej obrony przez atak sięgnięto jeszcze po ustawę zakazującą uboju zwierząt z użyciem metod niehumanitarnych. Już w najbliższych dniach Sejm ma się nią zająć. Portal Times of Israel informację na ten temat publikuje pod nagłówkiem: „Ponownie wywołując gniew Żydów, polskie władze szykują przepis ograniczający ubój rytualny”.

W ten sposób pisowski rząd dolewa oliwy do ognia. Tym razem wybór momentu debaty nad ustawą ubojową nie może nie być odebrany jako prowokacyjny. Jeszcze za rządów PO-PSL podjęto próbę zakazu religijnego uboju rytualnego stosowanego przez wyznawców judaizmu i islamu. Ostatecznie jednak się z niego wycofano, gdy nawet Kościół rzymskokatolicki zaprotestował w imię zasady wolności religijnej.

Ale propagandyści PiS wiedzą, co robią. Zabijanie zwierząt budzi sprzeciw moralny u coraz większej liczby ludzi. Wielu z nich to nie są wyborcy PiS. Nie są to też antysemici. Przepychając przepisy w Sejmie, PiS zantagonizuje wprawdzie dodatkowo środowiska żydowskie i przedsiębiorców, także polskich, żyjących z produkcji mięsa koszernego, ale zyska aplauz w kraju ze strony obrońców praw zwierząt i poprawi dzięki temu swój wizerunek.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną