Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Sędziowie nie poszli na polityczną kolaborację

Wybory do KRS: sędziowska godność zachowana

Będziemy mieli w KRS – konstytucyjnym organie stojącym na straży niezawisłości sędziów i niezależności sądów – nie tylko polityków PiS, ale i sędziów zależnych od PiS.

Wybory do nowej, pisowskiej Krajowej Rady Sądownictwa są moralnym zwycięstwem środowiska sędziowskiego. Na 10 tys. sędziów tylko 18 zgłosiło swoje kandydatury do ciała, które nie będzie się już składało – jak mówi konstytucja – z „przedstawicieli sędziów”, ale wyłącznie z pomazańców partii rządzącej.

Wśród owych pomazańców są sędziowie z wyrokami dyscyplinarnymi – w tym jeden, który ma ich na koncie kilkanaście. Są sędziowie, którzy latami bezskutecznie starali się o awans, ale ich dorobek i kompetencje były oceniane przez dotychczasową KRS i samorząd sędziowski negatywnie. Są sędziowie delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości, czyli osoby podległe ministrowi. Są wreszcie nowo awansowani przez ministra-prokuratora Zbigniewa Ziobrę prezesi sądów. W środowisku sędziowskim mówi się, że w wielu przypadkach ich zgoda na kandydowanie do KRS mogła być w pakiecie, z propozycją awansu. Są też osoby, których krewni zostali awansowani lub starają się o awans. Albo o zgodę ministra na dalsze sprawowaniu urzędu, bo właśnie wchodzą w nowy, obniżony przez PiS sędziowski wiek emerytalny. A więc będziemy mieli w KRS – konstytucyjnym organie stojącym na straży niezawisłości sędziów i niezależności sądów – nie tylko polityków PiS, ale i sędziów zależnych od PiS.

Organizacje sędziowskie i „stara KRS” wzywały sędziów do bojkotu wyborów do KRS, bo mieliby zająć miejsca dotychczasowych sędziów-członków KRS, których kadencję bezprawnie przerwano. I sędziowie posłuchali: na 15 miejsc udało się zgromadzić tylko 18 kandydatów. Jak podało Forum Obywatelskiego Rozwoju, kandydatura sędziego Grzegorza Furmankiewicza, sędziego Sądu Rejonowego w Jaśle, który od czerwca zeszłego roku jest na urlopie, wpłynęła do Sejmu na kilka minut przed upływem terminu.

Polityka 7.2018 (3148) z dnia 13.02.2018; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Sędziowie nie poszli na polityczną kolaborację"
Reklama