Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Alkohol od 21. roku życia? Episkopat prezentuje swój plan

Episkopat walczy z plagą alkoholizmu. Episkopat walczy z plagą alkoholizmu. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
Narodowy Program Trzeźwości to nowy projekt polskich biskupów. Obejmuje takie pomysły jak zmniejszenie liczby miejsc, w których można kupić alkohol, czy podwyższenie granicy wieku, od której napoje wyskokowe byłyby dozwolone.

Narodowy Program Trzeźwości to 96-stronicowy dokument prezentujący kompleksowe rozwiązania w zwalczaniu alkoholizmu i nadmiernego pijaństwa. Co się w nim znajduje? Tekst raczej nie zaskakuje, można się z niego dowiedzieć, że alkohol rozbija rodzinę i wspólnotę, że przyczynia się do nowotworów, zatruć, wypadków i samobójstw. Dzięki Bogu Kościół nie proponuje pełnej prohibicji (strona 12), bo ta się nie sprawdza i może prowadzić do efektów odwrotnych od zamierzonych.

W zamian za to przedstawia szereg rozwiązań z gatunku soft power, które mają zmienić przyjazny dla koncernów i lobby alkoholowego klimat. Stąd zamiar edukowania Polaków tak, by zmniejszyć zagrożenie wśród grup szczególnie narażonych na negatywne oddziaływanie alkoholu. Episkopat wskazuje na dzieci, młodzież, kobiety (sic!) i osoby podatne genetycznie na szybsze uzależnienie. Dorośli mężczyźni mają ewidentnie lżej.

Ile alkoholu wypijają Polacy?

Czytając dokument episkopatu, można dojść do wniosku, że mamy w Polsce do czynienia z prawdziwą plagą alkoholizmu. Cóż, według danych WHO nie jest to dalekie od prawdy. W zeszłym roku najwięcej w Europie pili Litwini – 18,2 litra alkoholu na osobę rocznie. Polacy zajęli zaszczytne drugie miejsce – 10,3 litra. Pod koniec stycznia rząd nowelizował ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Samorządy otrzymały prawo do limitowania koncesji na alkohol i możliwość ograniczenia sprzedaży między godz. 6 i 22.

Sugestie episkopatu idą jednak znacznie dalej. Jak zauważył ksiądz Marek Dziewicki na konferencji prezentującej dokument: „Kościoła nikt nie zastąpi dlatego, że ani władza państwowa, ani samorządy nie mogą nakazać dobra”.

W tym wypadku „dobrem” miałby być zakaz sprzedaży alkoholu dla osób poniżej 21. roku życia. Skąd taki limit wieku? Dokument tego nie wyjaśnia. Sugeruje jednak wzięcie przykładu z Ameryki.

Amerykańskie prawo zostało zatwierdzone przez National Minimum Drinking Act z 1984 roku. Ustawienie takiego limitu nie posiada sensownego wyjaśnienia. Wynika ono wyłącznie z hołubienia wielowiekowej tradycji. W średniowiecznej Anglii to 21. rok życia wyznaczał moment, kiedy można było zostać rycerzem.

Czy trzymanie się restrykcyjnego limitu w USA działa? Niekoniecznie. Jak pokazują badania National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism w 2015 roku 86,4 proc. respondentów pomiędzy 18. a 21. rokiem życia przyznawało się do kontaktu z alkoholem.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama