Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Bajki o Zagładzie

Premier Morawiecki, niczym komiwojażer dobrego imienia, nieudolnie usiłuje rozwiać, rozproszyć niepokój za granicą i dolewa oliwy do ognia.

Rozmawiałem niedawno z młodym człowiekiem (30+), który 10 lat temu ukończył polonistykę na UW. Pracuje w zawodzie. Kiedy padło słowo „Marzec”, młody człowiek nie kumał, o co chodzi. „Marzec? Marzec? Miałem historię na studiach, ale nie pamiętam...” – powiedział. Nie do wiary, a jednak to prawda, czyli – jak powiadają – „fakt autentyczny”. Podobny szok przeżyłem, spotykając się z grupą studentów V roku dziennikarstwa i nauk politycznych (!) innego uniwersytetu państwowego, z których żadna(-en) nie wiedziała, kto to był Sartre. Jak to jest możliwe? Nie potrafię tego „rozkminić”, jak mówią młodzi. Pojedynczy przypadek czy szersze zjawisko – niech ocenią inni.

PiS powie: wina Tuska, za Platformy historia była zakazana. Premier Morawiecki mówił niedawno o „ogromnych błędach polityki historycznej III RP, które doprowadziły do tego, że musimy się tłumaczyć ze zbrodni prawdziwych sprawców II wojny światowej”. A co powiedzieć o polityce historycznej PiS? Ostatnio, w Monachium (sic!), polski premier powiedział m.in., że „Nie będzie karane ani postrzegane jako działalność przestępcza, jeżeli ktoś powie, że byli sprawcy polscy, tak samo jak sprawcy żydowscy, tak samo jak byli sprawcy rosyjscy czy ukraińscy, nie tylko niemieccy”. Wypowiedź niedopuszczalna, jak gdyby podyktowana przez negacjonistów niemieckich, którzy chcą się podzielić winą. Stwarza wrażenie, że sprawców było dużo, że wart Pac pałaca, że Niemcy i Żydzi, Polacy i Ukraińcy wzięli się za czuby i tyle. Sprawcy byli po każdej stronie. Premier chyba nie rozumie, co znaczy „sprawcy” w kontekście Holocaustu. Jeszcze trochę, a dowiemy się, że sprawcy Zagłady byli różni, w tym żydowscy. Że Holocaust to nie tylko eksterminacja narodu żydowskiego, ale międzynarodowa awantura.

Polityka 8.2018 (3149) z dnia 20.02.2018; Felietony; s. 94
Reklama