Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Czeski świat

Na postideologicznym ugorze realizuje się cel ostateczny naszej epoki – pokojowe rozkoszowanie się bezmyślnym życiem.

Ahoj! Jest takie miasto, w którym swoje pomniki mają Piotr Wielki i Marks. I jest tam, obok kościołów różnych denominacji i synagogi, także piękna cerkiew. Niczym zwierzęta u wodopoju, u leczniczych zdrojów Karlsbadu spotykali się książęta zwaśnionych, acz skoligaconych domów panujących Europy, zażywając kuracji i kurtuazji w przerwach pomiędzy wojnami. A dziś spotykają się Nowi Ruscy z czeskimi wczasowiczami za trzy korony i w ogóle wszyscy ze wszystkimi w błogiej bezmyślności płynnej ponowoczesności. Burżuazyjne dekoracje pięknej epoki i betonowe kloce epoki niepięknej są wystarczająco absurdalnym tłem teatru współczesności, w którym generalnie nie wiadomo, o co chodzi. Jeśli więc chcesz nie-pojąć niepojętą obojętność kulturowego miszmaszu, jedź do Czech! Jedź do Karlowych Warów! Tam naprawdę nic nie ma sensu, zupełnie jak w życiu. Zupełnie jak w całym naszym świecie. Nareszcie zrozumiesz, że nie ma nic do rozumienia. Największy skandal filozofii – że nie ma tak naprawdę o czym gadać – stanie przed tobą w całej swej pospolitej prostocie. Czechy zamykają usta mędrcom. Nie ma nic wystarczająco egzotycznego bądź swoistego, czego jeszcze rozpędzony umysł humanisty mógłby się tu uchwycić. Nawet nihilizm wyparował.

Ten poczciwy synkretyczny świat stoi dobrotliwą bezmyślnością głupków i łagodnym, ironicznym sceptycyzmem mędrków. Tak się zrobiło i tyle. Nikt nie planował tego słodkiego nonsensu. Tylko na prowincji, tej metropolii naszych czasów, możliwe jest spełnienie nowoczesności, która nareszcie może doznać odprężenia po stuleciach rewolucyjnej mobilizacji. Na postideologicznym ugorze realizuje się cel ostateczny naszej epoki – pokojowe rozkoszowanie się bezmyślnym życiem. Składam hołd temu życiu, jego otępiałej mądrości. Bądź pochwalony Karlsbadzie, metonimio Zachodu!

Polityka 9.2018 (3150) z dnia 27.02.2018; Felietony; s. 89
Reklama