Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Jak bida, to do Żyda

Oficjalne publikacje na ogół budzą nieufność, jako pudrowana wersja rzeczywistości.

Przemówienie prezydenta Dudy na Uniwersytecie Warszawskim 8 marca 2018 r. było w porządku i przeszło oczekiwania. W przeddzień, 7 marca, na moim blogu „en passant” napisałem: „8 marca to znakomita okazja, żeby prezydent lub premier wygłosili znaczące, odważne, pamiętne przemówienie zarówno o komunistycznym bezprawiu, jak i o stosunkach polsko-żydowskich. To szansa, by naprawić to, co zostało w ostatnich tygodniach zepsute. By odzyskać szacunek i sympatię dla naszego kraju. Panowie – trochę odwagi! – zachęcałem. – Zamiast brnąć w kłamstwa i wykręty, w kombinacje w rodzaju, kiedy Polska była Polską, a kiedy nią nie była, czy komuniści byli Polakami, kto więcej ratował, a kto denuncjował, o wiele prościej byłoby wstąpić na drogę prawdy”. Kończyłem apel słowami: „8 marca 2018 r. będziemy dobrze wspominać, jeżeli Panowie powiedzą prawdę”.

I stał się cud! Prezydent Duda, który dotychczas zapisał się w mojej pamięci raczej jako destruktor (choćby praworządności, Trybunału, Sądu Najwyższego i sądów powszechnych), nie tylko ku mojemu zaskoczeniu („szczęka mi opadła” – powiedział znajomy), przemówił ludzkim głosem. Miał dobre, godne przemówienie, które poszło w świat bardzo w porę, pod hasłem: „Polski prezydent przeprasza Żydów”.

Przypomnijmy kilka myśli dla utrwalenia: Bez wątpienia była to walka o niepodległość „dla osławionych w polskiej historii komandosów, dla Karola Modzelewskiego, dla Adama Michnika”. Wszyscy, którzy wykazali wielką odwagę w 1968 r., „są postaciami dla polskiej wolności pomnikowymi. (...) Tak, to byli bohaterowie naszej wolności. (...) Jesteście postaciami pomnikowymi”. „Proszę wybaczcie Rzeczypospolitej, proszę wybaczcie Polakom, wybaczcie ówczesnej Polsce za to, że dokonano tego haniebnego aktu”.

Polityka 11.2018 (3152) z dnia 13.03.2018; Felietony; s. 86
Reklama