Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Kto zainstalował Dudę

O Andrzeju Dudzie od dawna mówi się, że nie jest politykiem prawdziwym, tylko wymyślonym.

Dziennik „Guardian” ujawnił, że firma Cambridge Analytica zdobyła nielegalnie dane 50 mln amerykańskich użytkowników Facebooka, dzięki którym za pomocą specjalnego algorytmu wypromowała Donalda Trumpa na prezydenta USA. Gazeta zasugerowała, że podobne działania specjalistów z Cambridge Analytica mogły stać za wyborem Andrzeja Dudy na prezydenta RP.

Sugestia, iż Duda został zainstalowany na Krakowskim Przedmieściu za pomocą algorytmu, nie zaskakuje mnie. Obserwując mimikę i zachowanie prezydenta, analizując treść jego tweetów i publicznych wystąpień, nie mam zresztą wrażenia, że chodzi o algorytm skomplikowany. Myślę, że użycie takiego algorytmu nie było konieczne, gdyż Duda jest produktem szalenie prostym, przeznaczonym dla niezbyt wymagającego odbiorcy.

O Andrzeju Dudzie od dawna mówi się, że nie jest politykiem prawdziwym, tylko wymyślonym, z tym, że wszyscy byli przekonani, że wymyślił go prezes Kaczyński, a nie programiści firmy Cambridge Analytica, o której nikt nie słyszał. Sam Duda również twierdzi, że o Cambridge Analytica nie słyszał, ale to mnie nie dziwi, bo gdybym to ja zamiast CA stworzył Andrzeja Dudę za pomocą algorytmu, też zadbałbym o to, żeby o mnie nie słyszał. Tak jak wielu Polaków nie ufam Dudzie i bałbym się, że chlapnie coś na mój temat podczas jednego ze swoich czatów na Facebooku i będę miał przez niego kłopoty.

Dzięki „Guardianowi” wiemy już, według jakiego algorytmu funkcjonuje Duda, ale nie wiemy, według jakiego algorytmu działa reszta obozu władzy. Są obawy, że od jakiegoś czasu działania tego obozu nie są efektem żadnego algorytmu, tylko poważnej niedyspozycji intelektualnej. Na szczęście w mediach są już zgłaszane inicjatywy zmierzające do przełamania tej niedyspozycji i nadania obozowi „dobrej zmiany” nowego impetu.

Polityka 13.2018 (3154) z dnia 27.03.2018; Felietony; s. 4
Reklama