Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Odebrać gronostaje

Szkolnictwo wyższe stało się ostoją dla ludzi związanych z systemem komunistycznym – mówi działacz prawicy Robert Winnicki.

Miejsce homo sovieticus zajmie człowiek, który będzie miał „świadomość antykomunistyczną”. Co prawda komunizm leży martwym bykiem, ale nie dla wszystkich. Można go wmówić, podobnie jak zamach. Dla niektórych wyziera z każdego kąta, czai się za węgłem, więc dekomunizacja jest pilna. Postkomunistyczne złogi w MSZ, w mediach, na uczelniach, w wojsku – trzeba wyciąć do kości. Nawet posłowie i ministrowie skandują „Precz z komuną!”, a ich kibole zapowiadają, że zamiast liści będą wisieć komuniści. Za wzór bohaterstwa nowy człowiek będzie uznawał żołnierzy wyklętych, choć nie wszystkie ich czyny były godne podziwu, będzie też przekonany, że prezydentem tysiąclecia był Lech Kaczyński, natomiast Wałęsa i Tusk to targowica.

Historię i prawo stanowi się dziś w odpowiedzi na zamówienie polityczne. Trzeba kogoś usunąć z historii? Nic prostszego – są podręczniki, fundacje, pieniądze, muzea – uszyjemy wam historię na miarę. Trzeba usunąć z sądu? – ustanawia się nowy wiek emerytalny i nowe uprawnienia dla ministra. Trzeba kogoś zwolnić? – znajdzie się przepis. Uderzyć po kieszeni? Proszę bardzo, będzie ustawa. Przypomina się tzw. Lex Arons, od nazwiska młodego fizyka i socjaldemokraty niemieckiego, którego za czasów Bismarcka nie chciano zatrudnić na uniwersytecie w Berlinie. Dorobiono więc odpowiednią ustawę, która zabraniała członkom partii socjaldemokratycznej (SPD) nauczania na pruskich uniwersytetach. Nominacje profesorskie były zazwyczaj polityczne, kandydatom z „niewłaściwymi” poglądami często odmawiano stanowisk – czytamy w znakomitej książce „Berlin, Metropolia Fausta” pióra Alexandry Richie. Dostęp do zawodu mogło zablokować tajne głosowanie członków rady uniwersyteckiej, co prowadziło do eliminacji osób o radykalnych poglądach, „a także Żydów”, których omijano przy awansach i nominacjach.

Polityka 15.2018 (3156) z dnia 10.04.2018; Felietony; s. 94
Reklama