Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Nominatka Ziobry chce kontrolować sędziów i dziennikarzy

Dagmara Pawełczyk-Woicka jest prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie od początku stycznia tego roku. Dagmara Pawełczyk-Woicka jest prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie od początku stycznia tego roku. Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka ustaliła nowe zasady rozmów pracowników sądów z mediami. Na (prawie) wszystko musi wyrazić zgodę.

W czwartek prezes Pawełczyk-Woicka rozesłała do przewodniczących wydziałów Sądu Okręgowego w Krakowie oraz do prezesów i dyrektorów sądów rejonowych pismo „do wiadomości i zastosowania” wprowadzające nowe zasady kontaktów dziennikarzy z sędziami. Sędziowie alarmują, że to ograniczenie dostępu dziennikarzy do informacji.

Prezes zdecyduje o rozmowie dziennikarza z sędzią

„Udzielanie wywiadów, informacji na terenie sądu przez sędziów, asesorów, referendarzy sądowych i asystentów sędziów wymaga zgody Prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie, a w przypadku kadry urzędniczej – Dyrektora Sądu Okręgowego” – czytamy w zarządzeniu. Bez zgody z dziennikarzami na terenie sądu mogą rozmawiać tylko sędzia rzecznik prasowy i pracownicy biura prasowego.

Co więcej, jeśli już prezes czy dyrektor dadzą sędziemu zgodę na rozmowę z dziennikarzem, to może się ona odbywać jedynie w dwóch wyznaczonych przez prezes miejscach. Oznacza to, że Pawełczyk-Woicka chce mieć na terenie sądu pełną kontrolę nad tym, czy i gdzie sędziowie mogą rozmawiać z mediami. Nasz rozmówca – krakowski sędzia – uważa, że takie zapisy są jawnym ograniczeniem wolności słowa i nie mają żadnych podstaw prawnych.

Zarządzenie wprowadza też zakaz fotografowania, filmowania oraz utrwalania w inny sposób obrazu z gabinetów i sekretariatów prezesów, wiceprezesów i dyrektorów sądów. Wygląda na to, że prezes Pawełczyk-Woicka nie chce być fotografowana bez kontroli, choć jak zwraca uwagę nasz rozmówca, prezesi sądów są osobami publicznymi, których wizerunek nie podlega specjalnej ochronie.

Niepokojąco brzmi też ostatni zapis zarządzenia Pawełczyk-Woickiej, który „zobowiązuje wszystkich pracowników Sądu Okręgowego w Krakowie do niezwłocznego informowania Policji Sądowej i pracowników Służby Ochrony o każdej zauważonej próbie bądź fakcie nieprzestrzegania zarządzenia”. – Wygląda na to, że pani prezes chce zmobilizować pracowników sądów do donoszenia na kolegów, a przy tym zastraszyć sędziów i dziennikarzy, którzy ośmielą się złamać jej zakaz. Atmosfera w naszym sądzie jeszcze się pogorszy – słyszymy od sędziego.

Koleżanka Ziobry z podstawówki

Dagmara Pawełczyk-Woicka jest prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie od początku stycznia tego roku. Do stolicy Małopolski wróciła z delegacji w resorcie sprawiedliwości, gdzie pracowała w departamencie legislacyjnym. Jak podało OKO.press, o awans do sądu okręgowego starała się pięć razy. Jednak KRS uznawała, że są lepsi kandydaci. Awansowała dopiero za czasów Zbigniewa Ziobry.

Niedawno PiS wybrał ją do KRS, a pełnomocnikiem jej kandydatury – jak ustaliła Polityka.pl – był sędzia Dariusz Pawłyszcze, dyrektor departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Prywatnie to partner Pawełczyk-Woickiej. Jest równolatką Zbigniewa Ziobry (rocznik 1970), a znają się jeszcze z podstawówki w Krynicy Zdroju.

Czytaj także: Sędzię Pawełczyk-Woicką zgłosił do KRS jej partner życiowy

Przeszukanie gabinetu prezeski

Stanowisko prezes objęła w miejsce sędzi Beaty Morawiec. Zbigniew Ziobro przerwał jej kadencję i odwołał cztery dni przed rozprawą apelacyjną w sprawie śmierci swojego ojca, która odbywa się przed krakowskim sądem.

Nowa prezes pierwszego dnia na stanowisku przyszła do pracy z opóźnieniem. „Około 10.30, bo wcześniej – z tego, co mi relacjonowano – służby specjalne szukały podsłuchów w gabinecie, który jej oddałam. Pracy mieli co niemiara, bo przy okazji trzeba było sprawdzić sekretariat i szafę na ubrania. Agenci nawet kontakty odkręcali... Śmialiśmy się w sądzie, że pewnie służby ściągają to, co wcześniej same założyły” – relacjonowała w Onecie odwołana prezes Morawiec.

Zaraz po objęciu funkcji Pawełczyk-Woicka zabroniła sędziom wywieszać plakaty, których treść dotyczy obrony niezależności sądownictwa. Drukowali na nich uchwały wzywające rząd, by przestał niszczyć fundamenty demokratycznego państwa prawa. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” stwierdziła, że plakaty przeszkadzają jej pod względem „estetycznym, bo wiszą gdziekolwiek”.

Nowa prezes odwołała też rzecznika prasowego krakowskiego sądu Waldemara Żurka, który był on równocześnie rzecznikiem KRS, głośnego obrońcę niezależności sądów.

Sędzia wykluczona z „Iustitii”

W lutym członkowie krakowskiego oddziału sędziowskiego Stowarzyszenia „Iustitia” wykluczyli ją w tajnym głosowaniu ze swoich szeregów. „Za” podniosło rękę 24 sędziów, jeden wstrzymał się od głosu. W uchwale zapisano, że sędzia złamała uchwałę zebrania delegatów stowarzyszenia, w której apelowano do sędziów, by nie brali udziału w wyborach do KRS, które reguluje przeforsowana przez PiS ustawa.

Zdaniem sędziów z „Iustitii” Pawełczyk-Woicka nie przestrzegała statutowych celów stowarzyszenia, m.in. urzeczywistniania zasad demokratycznego państwa prawnego, umacniania niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz troski o ich autorytet. Nie zastosowała się też do apelu o nieprzyjmowanie stanowisk prezesów sądów po osobach odwołanych przez Ziobrę.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama