Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Czarnecki redivivus

Specjaliści uważają, że opanowanie południowego Kaukazu przez kandydatów Czarneckiego byłoby dramatem dla tego rejonu świata.

Atak na Polskę uosabianą przez europosła Ryszarda Czarneckiego skończył się, jak wiadomo, pozbawieniem Czarneckiego fotela wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Ale okazuje się, że atak na Polskę i Czarneckiego trwa i obecnie przybrał on formę wykluczenia Czarneckiego z udziału w misjach obserwacyjnych PE.

Czarneckiemu zarzucono, że mimo ostrzeżeń PE udał się na czele dwóch kolegów z samozwańczą misją na wybory prezydenckie do Azerbejdżanu, gdzie zepsuł wizerunek PE oświadczeniem, że przeprowadzono je zgodnie z międzynarodowymi standardami. Jak ujawniono, Czarnecki wizerunek PE psuł także wcześniej przy okazji wyborów w Uzbekistanie oraz w Armenii, gdzie już pierwszego dnia miał zostać wykluczony z misji PE z powodu zarzutów o „sprzyjanie jednemu z kandydatów”.

Sankcje nałożone na Czarneckiego pokazują, że PE nie w smak jest jego niezależna polityka prowadzona na południowym Kaukazie. Kierownictwo PE najwyraźniej boi się aktywności Czarneckiego w tym rejonie świata. Nie wszystkim podoba się, że Czarnecki wie lepiej od PE i OBWE, które przeprowadzone tam wybory spełniają międzynarodowe standardy. Nie wykluczam, że jest też obawa, iż kandydaci popierani przez Czarneckiego mogą wkrótce zacząć rządzić południowym Kaukazem, który w tej sytuacji stanie się strefą wyłącznych wpływów Czarneckiego. A także Polski, bo Czarnecki nie kryje, iż jego misje na południowym Kaukazie są zgodne z linią PiS oraz „linią polityczną Lecha Kaczyńskiego”.

Specjaliści uważają, że opanowanie południowego Kaukazu przez kandydatów Czarneckiego byłoby dramatem dla tego rejonu świata. Ich zdaniem południowy Kaukaz jest już dotknięty wystarczającą liczbą patologii i dodatkowa patologia w postaci misji obserwacyjnych Czarneckiego nie jest tam potrzebna.

Polityka 17/18.2018 (3158) z dnia 24.04.2018; Felietony; s. 4
Reklama