Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Masa kłopotów

„Masa”, były świadek koronny, zatrzymany przez prokuraturę

Jarosław Sokołowski, ps. „Masa”, został zatrzymany przez prokuraturę. Postawiono mu zarzuty wyłudzania pieniędzy i korupcji, ich lista może się jednak wydłużyć. Jarosław Sokołowski, ps. „Masa”, został zatrzymany przez prokuraturę. Postawiono mu zarzuty wyłudzania pieniędzy i korupcji, ich lista może się jednak wydłużyć. Jacek Szydłowski / Forum
Wiadomość opublikowana na stronie Prokuratury Krajowej brzmi sensacyjnie: świadek koronny Jarosław Ł., ps. „Masa”, został zatrzymany, postawiono mu kilka poważnych zarzutów.

Bardziej jest znany jako Jarosław Sokołowski, tak podpisuje książki, które napisał wspólnie z Arturem Górskim, a ostatnio z Wojciechem Sumlińskim. „Ł.” to inicjał nazwiska legalizacyjnego – jako świadek koronny miał prawo co pewien czas przybierać nowe dane i posługiwać się zmienionymi dokumentami. Posiadanie kilku dowodów osobistych, każdego na inne nazwisko, to – według naszych informatorów – wielkie ułatwienie w bezkarnym wyłudzaniu kredytów bankowych.

Czytaj także: Mafijne porachunki w sieci

Jakie zarzuty postawiono „Masie”?

„Masie” zarzucono udział w wyłudzeniu prawie 700 tys. zł na szkodę ośmiu banków na terenie województw mazowieckiego i łódzkiego. Miał też brać udział w procederze korupcyjnym, m.in. przekupując funkcjonariuszy publicznych, oraz powoływać się na wpływy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi – oferując pomoc przy załatwieniu pracy w policji albo przenosinach na lepsze stanowiska.

Sprawa jest rozwojowa, więc niewykluczone, że lista zarzutów niebawem się wydłuży. Z naszych informacji wynika, że zostaną też zbadane wątki opisane w niedawno wydanej książce autorstwa wyżej podpisanego i Sylwestra Latkowskiego „Koronny nr 1. Pseudonim Masa”. Ujawniliśmy w niej przestępstwa polegające na żądaniu pieniędzy w zamian za milczenie świadka koronnego oraz kilkanaście czynów przestępczych popełnionych za wiedzą, na zlecenie i pod nadzorem świadka koronnego „Masy” przez Romana O., ps. „Sproket”. Co ciekawe, CBŚ, a potem CBŚP doskonale wiedziały o tej działalności swojego podopiecznego, bo Roman O. złożył obszerne zeznania, ale nic z tym faktem nie zrobiły. Podobnie jak warszawska prokuratura.

Czytaj recenzję książki Piotra Pytlakowskiego i Piotra Wróbla „Mój agent Masa”

Pod lupą prokuratury przez wspólnika

Dopiero śledztwo prowadzone przez lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej spowodowało, że „Masa” znalazł się pod lupą. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy łódzkiego policyjnego Biura Spraw Wewnętrznych (tzw. policja w policji). BSW w tej sprawie tropiło wspólnika „Masy”, mł. insp. Zbigniewa G., naczelnika wydziału wywiadu kryminalnego z łódzkiej komendy. On także został zatrzymany, podobnie jak cztery inne osoby (w tym prawdopodobnie syn „Masy”, z wykształcenia prawnik). Na marginesie zaś – relacje Masy ze Zbigniewem G. także opisaliśmy we wspomnianej książce.

„Masa” – celebryta i fan PiS

Przez ostatnie lata Jarosław Ł., vel Sokołowski, grał rolę celebryty, udzielał dziesiątków wywiadów na każdy temat, nawet o gotowaniu. Co i raz ogłaszał, jak wielkim jest wielbicielem stylu rządów Prawa i Sprawiedliwości, składał hołdy ministrowi Zbigniewowi Ziobrze, oferował też swoje usługi Jarosławowi Kaczyńskiemu, obwieszczając, że chętnie zająłby się jego ochroną. Można domniemywać, że teraz entuzjazm „Masy” do porządków robionych przez PiS nieco opadł.

Porażka instytucji świadka koronnego i systemu prawnego

Oczywiście dopóki w jego sprawie nie zapadnie prawomocny wyrok skazujący, nadal ma prawo twierdzić, że jest niewinny, ale sam fakt, że świadek koronny (a raczej były koronny) nosi teraz brzemię osoby podejrzanej o popełnienie poważnych przestępstw, jest wystarczająco wymowny. Można powiedzieć, że organy ścigania i wymiar sprawiedliwości przez 18 lat pozostawania „Masy” w programie świadka koronnego umożliwiły mu prowadzenie podwójnego życia. Jeżeli jego grzechy zostaną potwierdzone, będzie to – delikatnie mówiąc – wielka kompromitacja zarówno instytucji świadka koronnego, jak i systemu prawnego, który daje się wodzić za nos tzw. skruszonym gangsterom.

Czytaj także: Masa, Dziad, Słowik, Śledź. Polscy mafiosi zabrali się do pisania książek

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną