Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

„Srebrna” spółka PiS. Co ma, kto za nią stoi i na czym zarabia?

Srebrna 16 w Warszawie. Nieruchomość należąca do środowiska PiS. Srebrna 16 w Warszawie. Nieruchomość należąca do środowiska PiS. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
O spółce „Srebrna” mówi się, że jest perłą w koronie majątku ludzi związanych z PiS. Skąd się wzięła i co ma?

Źródła majątku Srebrnej leżą w wydawnictwie powstałym na początku lat 70. o nazwie Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza „Prasa-Książka-Ruch”. Wydawali m.in. „Trybunę Ludu”, a także „Express Wieczorny”. W 1990 r., po likwidacji wydawnictwa, tytuły z jego portfolio i cały majątek spółki został rozdzielony. Wtedy Jarosław Kaczyński miał już swoją partię – Porozumienie Centrum – która ma też swoją Fundację Prasową „Solidarność”. Fundacja kupuje na przetargu popularną popołudniówkę „Express Wieczorny”, a później uwłaszcza się na blisko 20 tys. m kw. biur i 20 tys. m kw. gruntów. Prawne okoliczności przejęcia państwowych nieruchomości nie są do dziś do końca jasne. Gazeta szybko upadła, a majątek pozostał.

Ludzie Srebrnej

W 1995 r. Jarosław Kaczyński, Barbara Czabańska i ludzie z Fundacji Prasowej „Solidarność” zawiązują spółkę o nazwie Srebrna. Fundacja Prasowa przekazuje jej zgromadzony już majątek, a są to: budynek przy Nowogrodzkiej (dzisiejsza siedziba PiS), nieruchomość przy Alejach Jerozolimskich oraz przy ulicy Srebrnej, ok. 1,5 km od Dworca Centralnego. To w tym ostatnim miejscu miały stanąć dwie bliźniacze wieże, których dotyczą opublikowane przez „Gazetę Wyborczą” materiały. We władzach spółki zasiadają politycy i najbardziej wtedy zaufani ludzie prezesa Kaczyńskiego. Poza Czabańską (dziś była żona szefa Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego), Ludwik Dorn, ówczesny współpracownik Kaczyńskiego, Marek Suski, Adam Lipiński, Kazimierz Kujda (odkąd rządzi PiS, szef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska), Krzysztof Wyszkowski (teraz w Kolegium IPN). Spółka pozwala im przetrwać chude lata, które środowisko Jarosława Kaczyńskiego spędziło poza parlamentem.

Dziś prezesem zarządu Srebrnej jest Małgorzata Kujda (żona szefa NFOŚ), a w zarządzie są przyjaciółka prezesa PiS Janina Goss (dziś także w radzie nadzorczej PGE), a także Jacek Cieślikowski (warszawski radny PiS i kierowca prezesa PiS). Głównym udziałowcem spółki jest Instytut im. Lecha Kaczyńskiego (5883 udziały), dwa udziały w spółce posiada Barbara Skrzypek (sekretarka Kaczyńskiego), a jej syn jeden udział. Łączna wartość udziałów w spółce Srebrnej wynosi 11,8 mln zł. W zeszłym roku trzyosobowy zarząd pobrał wynagrodzenie netto w łącznej wysokości 321 tys. zł.

Czytaj także: Reakcje PiS i opozycji na taśmy Kaczyńskiego

Na czym zarabia i na co wydaje Srebrna

Głównym źródłem dochodów spółki jest obrót i zarządzanie nieruchomościami. Spółka prowadzi też projekty medialne: ma udziały w firmie wydającej portal Niezależna.pl i większościowe udziały w spółce Geranium, wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie”. Z zarobionych pieniędzy Srebrna opłaca m.in. utrzymanie dwóch willi sąsiadujących z żoliborskim domem Kaczyńskiego. Finansuje Izbę im. Lecha Kaczyńskiego, która znajduje się w jednej z tych willi. Spółka, która dziś żyje z wynajmu lokali, od kilku lat próbuje ostrzej wejść na rynek nieruchomości. Przy ul. Srebrnej chce postawić 190-metrowy wieżowiec. Warszawskie urzędy nie chciały wydać pozwolenia na tak wysoką budowlę. Dlatego Kaczyński w nagranej rozmowie mówi, że nie wybudują wieżowca, jeśli nie wygrają wyborów w Warszawie.

W 2014 r. – jak ujawnili dziennikarze „Gazety Wyborczej” – spółka Srebrna dostała pozwolenie na rozbiórkę starych budynków, by zrobić miejsce na wieżowiec. Jakub Lewicki, historyk, orzekł, że XIX-wieczny biurowiec przy Srebrnej 16 nie zasługuje na ochronę. Wiosną 2017 r. Lewicki został wojewódzkim konserwatorem zabytków wojewody Zdzisława Sipiery z PiS.

Srebrna to dla PiS bardzo ważne zaplecze finansowe. Na wynajmie powierzchni w planowanym wieżowcu partia Kaczyńskiego mogłaby zarobić kilkanaście milionów rocznie. A te miliony dałyby prezesowi PiS i jego otoczeniu przewagę nad polityczną konkurencją.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama