Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Ziemkiewicz: Pańszczyźniana mentalność

Półwiecze komuny zabiło to wszystko i zepchnęło Polaka głęboko nazad, w mentalność pańszczyźnianą.

Polskim problemem numer 1 jest spustoszenie umysłów spowodowane zagładą przedwojennych elit, masowym awansem oraz półwieczem praktykowania komunistycznej socjotechniki. Owszem, i przed wojną narzekano, że lepszy z nas naród niż społeczeństwo; wytykał to i Norwid, i Wyspiański, i Dmowski, i Piłsudski. Ale w porównaniu z Polską po Peerelu ta przedwojenna wydaje się krajem zorganizowanym wzorowo – przypomnijmy sobie tylko ogromną liczbę spółdzielni, uniwersytetów ludowych, związków ziemian i przemysłowców, organizacji samopomocowych. Wszystko to bez wątpienia ustępowało temu, co w tym czasie wytworzyły kraje zachodnie, które zamiast na rozwiązywanie dylematu bić się czy kolaborować, mogły XIX w. poświęcić na przyswojenie sobie lekcji utylitaryzmu i zasady wspólnego dobra. Ale wystarczało, by główne nurty polskiej polityki, narodowy, ludowy i socjalistyczny, nie były, jak dziś, zawieszonymi w próżni partyjkami, lecz zakorzeniały się w tkance spontanicznej, obywatelskiej aktywności.

Półwiecze komuny zabiło to wszystko i zepchnęło Polaka głęboko nazad, w mentalność pańszczyźnianą, którą w swojej książce pozwoliłem sobie nazwać polactwem. Polactwo nie wierzy w nic poza tym, co może chwycić w garść; nikomu nie ufa, spodziewając się, że każdy chce je okpić. Polactwo nie zna pojęcia wspólnego dobra. Polska jest dla przedstawiciela polactwa folwarkiem, na którym robi, ile go zmusi karbowy, kradnie, ile zdoła, uważając to za swoje prawo, i stara się zawsze oszukać ekonoma. Przyszłość folwarku nie interesuje go za grosz, bo to sprawa dziedzica, i niczego nie zmienia fakt, że teraz tego dziedzica wybiera sobie sam. Zgodnie ze swymi potrzebami wybiera takiego, który mało goni do pracy i łatwo daje się oszukiwać; jeśli gospodaruje po utracjuszowsku, nie szkodzi, byle polactwo miało nadzieję coś z tego uchapić.

Nie miejmy złudzeń, że przekształcenie polactwa w obywateli Polski może być szybkie i łatwe.

Rafał A. Ziemkiewicz
publicysta

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną