Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Agent Rutkowski?

Detektyw Krzysztof Rutkowski przez wiele lat był tajnym współpracownikiem UOP i ABW, dzięki temu wielokrotnie uniknął odpowiedzialności za łamanie prawa i mógł eliminować swoich przeciwników politycznych – twierdzi Jerzy Dziewulski, były poseł SLD.

Na trop Rutkowskiego Jerzy Dziewulski wpadł w 2001 r., gdy trafiły do jego rąk tajne dokumenty z doniesieniem tajnego współpracownika UOP dotyczące grupy pruszkowskiej. Ów współpracownik informował, że gangsterzy przekazywali łapówkę skorumpowanemu policjantowi w obecności posła Dziewulskiego.

– W związku z tym, że informacja dotycząca mojej osoby była kompletnie nieprawdziwa, zażądałem od ministra sprawiedliwości ujawnienia współpracownika i ścigania go – mówi Dziewulski.

Cztery lata prokuratura w Lublinie prowadziła postępowanie w tej sprawie. W końcu je umorzyła, bo MSWiA konsekwentnie odmawiało ujawnienia danych współpracownika UOP.

– Moi koledzy z SLD, którzy przez lata kierowali Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, nieoficjalnie potwierdzali, że chodzi właśnie o Rutkowskiego, ale tłumaczyli, że nie mogą ujawnić prokuraturze danych, gdyż chodzi o sprawy wagi państwowej – mówi Dziewulski.

Pośrednio dowodów na tę współpracę dostarczył sam Rutkowski, który w wywiadach prasowych informował, że ma wiedzę o kontaktach posła Dziewulskiego ze światem przestępczym.

Rutkowski miał rozpocząć współpracę z SB w połowie lat 80., gdy odszedł z milicji. Tak jak większość funkcjonariuszy miał siedmioletni zakaz opuszczania kraju. Jednak Służba Bezpieczeństwa w 1985 r. zwróciła się do urzędu paszportowego o odwołanie tego zakazu i dzięki temu Rutkowski mógł wyjechać do Austrii. Po powrocie w latach 90. rozpoczął współpracę z UOP, a potem z ABW. Dzięki temu był nietykalny i przez lata mógł pozwolić sobie na funkcjonowanie na granicy prawa.

Pogłoski o współpracy Rutkowskiego z UOP pojawiły się kilka lat temu przy okazji aresztowania łódzkiego gangstera Jędrzeja w Budapeszcie. Informację o miejscu pobytu Jędrzeja Rutkowski miał wtedy otrzymać z UOP.

Anna Rutkowska, była żona detektywa, twierdzi, że te informacje są nieprawdziwe.

– To absolutna bzdura – mówi. – Takie plotki rozsiewali jego wrogowie już na początku lat 90., gdy Krzysztof odnosił swoje największe sukcesy.

Krzysztof Rutkowski został aresztowany w ubiegłym roku. Prokuratura podejrzewa go o współpracę z mafią paliwową, pranie brudnych pieniędzy i poświadczanie nieprawdy.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną