Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Powstanie Polskie

Powstanie Warszawskie rozprzestrzenia się na cały kraj.

Powstanie Warszawskie rozprzestrzenia się na cały kraj. Zdecydowano, że w tym roku 1 sierpnia o godzinie W (czyli o 17) syreny zawyją nie tylko w Warszawie, ale i w wielu innych miastach, gdzie też pojawiły się stosowne billboardy i plakaty. To efekt wspólnego działania Instytutu Pamięci Narodowej i Muzeum Powstania Warszawskiego, które uznały, że cały kraj winien oddać hołd bohaterskim warszawiakom, walczącym przecież nie tylko o swe miasto, ale o Polskę. Patronem uroczystości jest prezydent Lech Kaczyński, który trzy lata temu, wówczas jako prezydent miasta Warszawy, wsławił się przygotowaniem okazałych obchodów 60 rocznicy powstańczego zrywu. „To dla niego niezwykle ważne, że rocznica, której on sam nadał tak dużą rangę, będzie świętowana w całym kraju" - powiedział kilka dni temu Michał Kamiński, całkiem nowy minister w Kancelarii Prezydenta RP.

Jednocześnie w wielu artykułach i wypowiedziach ukazujących się w ostatnich dniach powtarza się stwierdzenie, iż wreszcie o Powstaniu można mówić głośno, podczas gdy jeszcze kilkanaście lat temu była to rocznica zakazana. Otóż nie jest to prawda, przynajmniej niecała. W ogóle dziwią mnie i śmieszą ci, którzy ogłaszają, iż dopiero w III czy IV RP dowiedzieli się o „białych plamach" w historii ojczystej, a dzięki obecnym władzom mogą oddać cześć pamięci powstańców warszawskich i poczuć się prawdziwymi Polakami. Kto chciał, to wiedział. Kto chciał, jechał na Powązki 1 sierpnia, gdzie zresztą w przeszłości tłumy były większe niż dzisiaj. (Wiem, ponieważ jestem tam rokrocznie od blisko 40 lat).

Istotniejsze wydaje się jednak drugie narzucające się spostrzeżenie. Otóż im bardziej obchody stają się rozległe i podniosłe - a teraz dodatkowo ogólnopolskie - tym mniej refleksji o sensie samego zrywu. Można odnieść wrażenie, że dziś już nikt nie zastanawia się, czy warto było się bić, czy nie. Po 63 latach cały naród przystąpił do Powstania.

W tak podniosłej atmosferze można zapomnieć, że Powstanie zakończyło się klęską. Zginęli wspaniali młodzi ludzie, bez których Polska już nigdy nie była taką samą Polską, zginęło miasto, które do dziś nie podźwignęło się z upadku. I była to klęska, którą można było przewidzieć już 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.

Polityka 31.2007 (2615) z dnia 04.08.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną