Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Co po LiD?

Oficjalnie żywot LiD prawdopodobnie dobiegnie kresu 21 maja. Co dalej?

W mediach coraz głośniej o iskrzeniu między SLD a Partią Demokratyczną i o ewentualnym wycofaniu się PD z koalicji Lewica i Demokraci (SLD, SDPL, UP, PD). Tyle że już wkrótce LiD formalnie przestanie istnieć, ponieważ jest zarejestrowany nie jako partia, a jedynie jako komitet wyborczy. Życie takiego komitetu kończy się wraz z przyjęciem lub odrzuceniem jego sprawozdania wyborczego. Oficjalnie żywot LiD prawdopodobnie dobiegnie kresu 21 maja.

W razie rozpadu koalicji w parlamencie najsilniejszą pozycję miałby SLD, który w 53-osobowym klubie LiD ma 40 posłów. Demokraci mają ich trzech (co wystarcza do utworzenia koła poselskiego), SDPL dziesięciu, UP nie ma żadnego. Rozpad koalicji nie miałby większego znaczenia dla partyjnych finansów, bo koalicjanci umówili się, że w razie rozpadu zachowują swoje części dotacji i subwencje. Według wstępnych wyliczeń PKW, LiD dostanie rocznie 19,5 mln zł subwencji, z czego SLD – 13,5 mln, SDPL – 3,3 mln; PD –2,2 mln i UP – 490 tys.

Na razie otwarta jest kwestia startu w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. W PD nie ma tu jednomyślności: Bronisław Geremek sądzi, że demokraci pójdą osobno, Bogdan Lis uważa, że możliwy byłby wspólny start, a potem praca – podobnie jak dziś – w osobnych grupach parlamentarnych PE.

  

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną