Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Gwizdanie na historię

Gwizdy podczas obchodów Sierpnia '80 mieszczą się doskonale w logice Polski Kaczyńskich.

Cała historia Polski zmierzała do PiS. Dopiero powstanie tej partii, a zwłaszcza jej zwycięstwo w 2005 r., nadały sens wielu wcześniejszym wydarzeniom. Takie przekonanie widać w przychylnej PiS publicystyce, a także słowach i czynach polityków tej partii. Najlepsza część polskiej inteligencji, ta, która zginęła w Katyniu i Powstaniu Warszawskim, dzisiaj głosowałaby na PiS (autentyczne). O ile elity opozycji w czasach PRL walczyły o III RP, to drugi szereg cichych, ale nie mniej zasłużonych konspiratorów myślał w tym czasie już o Prawdziwej Niepodległej; to ci, których teraz masowo odznacza prezydent Kaczyński.

Nic dziwnego, że i Sierpień ’80 wytyczał prostą drogę do Polski Kaczyńskich, mimo kłód rzucanych pod nogi przez Lecha Wałęsę, KOR i tzw. ekspertów. Wygwizdanie więc podczas ostatnich obchodów rocznicy podpisania Porozumień Bogdana Borusewicza, który wcześniej należał do tej właściwej Polski, ale się z niej wypisał, mieści się doskonale w tej logice. Historia została sprywatyzowana przez PiS. Teraz członkowie i sympatycy tego ugrupowania obchodzą rocznice, gdzie obcy są niemile widziani; to taki patriotyzm za zaproszeniami. Nawet kiedy prezydent Kaczyński uciszał buczących na nazwisko Borusewicza, zrobił to wyraźnie w familiarnym tonie, wiedział, że mówi do swoich, zapewne myślał tak jak oni, ale nie chciał skandalu. Na takie uroczystości już niedługo nie przyjdzie nikt spoza tego towarzystwa. Nadal będą to jednak obchody „państwowe”. I nadal podczas nich będzie się gwizdać na historię.

  
 

Polityka 36.2008 (2670) z dnia 06.09.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną