Nepotyzm? Jaki nepotyzm? Po prostu tak dziś zalecana polityka prorodzinna, a skądinąd wiadomo jaką wartością jest rodzina. Nie tylko duchem, ale i chuchem silna. Śpiewali Starsi Panowie: „Rodzina nie cieszy, nie cieszy gdy jest, lecz kiedy jej ni ma, samotnyś jak pies". Chyba właśnie ten pies powinien dziś trącać tych, którzy mają za złe, że ktoś na stanowisku dba o ciocię, wuja, mamę i przyjaciółkę. To przecież uczłowiecza obraz polityka, ociepla wizerunek.
Pragnąłbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt tej sprawy, nie wiedzieć czemu nazwanej aferą. Usłyszeliśmy, że Bardzo Ważna Osoba zatrudniła i popierała „kolegów ze studiów", czy to nie brzmi optymistycznie: za nieboszczki komuny ten i ów też zatrudniał kolegów, ale po podstawówce.