Lech Poznań nie przegrałby meczu z Irlandią Północną! Bo Lech to scalony zespół, dobrze rozumiejąca się i walcząca do upadłego drużyna. A jej trner - Franciszek Smuda koncentruje się tylko na jednym jedynym celu - wygrywaniu. W dodatku Smuda mógłby zastąpić kilku swoich zagranicznych piłkarzy co najmniej równorzędnymi zawodnikami kadry, którzy pasowaliby do jego drużyny.
Na porażkę reprezentacji Polski z teoretycznie słabszą Irlandią, niezależnie od tego, co działo się na boisku, złożyły się nieustanne zamieszania panujące w naszym futbolu. Słabość zaplecza, a także dekoncentracja nie tylko zawodników, ale i trenera Leo Beenhakkera, rozglądającego się za ewentualnością ewakuacji do swego ukochanego klubu Feyenoordu Rotterdam. Szanse awansu do finałów mundialu w RPA oddaliły się od nas na tyle, na ile bliższe stały się naszym rywalom.
Strata siedmiu punktów (remis ze Słowenią oraz porażki ze Słowacją i Irlandią Płn.) trudna będzie do odrobienia. Straciliśmy te punkty zresztą z reprezentacjami państw wielokrotnie mniejszych liczebnie od Polski. Bo tam nie tyle mają zdolniejszą młodzież, co lepiej są zorganizowani i wydajniej pracują. A my, póki co, jesteśmy do tyłu. Jak z fatalnym podaniem piłki do bramkarza...