Ponieważ czas płynie szybko i zaciera kontury wydarzeń, warto przypomnieć młodszym czytelnikom, czego Platforma jednak nie robi, a co robiło PiS i co głównie zarzucano tej partii. Platforma nie podważa wyroków niezawisłych sądów, nie krytykuje Trybunału Konstytucyjnego i nie zagląda do biografii sędziów, nie inwigiluje i nie urządza prowokacji wobec wicepremiera swojego rządu, nie przeprowadza pokazowych, filmowanych aresztowań i nie zwołuje potem konferencji prasowej, na której łamana jest zasada domniemania niewinności. Platforma nie zmieniła w kilkadziesiąt godzin ustawy o KRRiT, nie zlikwidowała de facto służby cywilnej, nie nazwała kilku gazet „niemieckimi mediami”.
Można partii Tuska zarzucić wiele błędów i zaniedbań, ale musiałaby się ona o wiele bardziej postarać, aby dorównać PiS w dziedzinie „kontrolowanej demokracji”, jak Semka nazywa platformerskie rządy.
Przepraszamy, ale nie dajemy się na to nabrać. Szczepionka wciąż działa, a zrezygnowanie ostatnio przez Jarosława Kaczyńskiego z „polityki pokoju”, która zmęczyła już chyba wszystkich, tylko wzmacnia jej działanie. Widocznie żyjemy w innym kraju niż prof. Krasnodębski i niech tak zostanie. Fizyka dopuszcza światy równoległe. Polityka, jak widać, również.