Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Wstyd za media publiczne

Wstyd za media publiczne

Czy powinniśmy się wstydzić za TVP? Co dalej zrobić z mediami publicznymi? Zlikwidować, sprywatyzować, a może pozostawić bez zmian – zapytaliśmy Państwa w zeszłym tygodniu w naszej internetowej debacie.

Przeczytaj artykuł Janiny Paradowskiej oraz wszystkie komentarze na forum


Dziękujemy za wszystkie ciekawe głosy (aktywnych użytkowników poniżej cytujemy, zachowując pisownię oryginału).

Jak to było do przewidzenia, większość czytelników naszego serwisu wypowiedziała się bardzo krytycznie na temat TVP. Jak zauważył prz: To co prezentuje "publiczna" telewizja, jest publiczną tylko z nazwy. Nie ma ona w ofercie programów, które by interesowały poszczególne grupy społeczne. Misja sprowadza się do prezentacji jedynej słusznej prawdy, wszelkie programy rozrywkowe to rozrywka dla inteligentnych inaczej. Podobnie w tonie wypowiadali się m.in. Pruszyńska (nie jest moja telewizja i nie mam zamiaru popierać czegoś co obraża moją inteligencję), Jerry1 (sluza tylko i wylacznie interesom politycznym grup politycznych, ktore w danym momencie "rzadza" tymi mediami). Ostro wypowiedziała się Ela: Rzeczywiście wstyd ! Politykom TV publiczna jest potrzebna aby mogli za darmo i w każdej chwili reklamować swoje osoby. Producentom i tzw. środowiskom twórczym TV "misyjna" jest potrzebna do zarabiania ogromnych i łatwych pieniędzy ! Tylko NIKOGO NIE INTERESUJE czego ja telewidz oczekuję od TV publicznej i misyjnej. Głosy obozu zawstydzonych stanem mediów publicznych w naszym kraju podsumował smutno Zyt „Każdy naród ma takie środki masowego przekazu na jakie zasłużył!”

W obozie broniącym mediów publicznych znalazło się dwóch aktywnych dyskutantów. Wojciech zasugerował, że za atakami na media publiczne stoją media komercyjne, które mają w tym swój interes. Jeżeli Polska zgodzi się na upadek mediów publicznych i ich komercjalizację, to będzie to początek wielkiego dramatu emocjonalnego i intelektualnego wielu milionów Polaków martwiących się przyszłość bytu narodowego – pisze. Poparła go Jolanta.

W dyskusji ważna była oczywiście kwestia form finansowania mediów publicznych w Polsce. Przypomnijmy: dziś to jest rozwiązanie „pół na pół” – część pieniędzy pochodzi z abonamentu, płaconego teoretycznie przez wszystkich obywateli, część zaś z działalności komercyjnej, czyli emisji reklam. To właśnie ten sposób finansowania chce zmienić Platforma Obywatelska, a awantury wokół tzw. ustawy medialnej stały się inspiracją do zorganizowania naszej debaty. Łatwo jest powiedzieć, jak Jerry1: dosyc wyludzania pieniedzy od spoleczenstwa!!!, ale już nie tak prosto zaproponować alternatywę. Rozwiązanie ostateczne zaproponował Jan: Oczywiście trzeba zlikwidować komercyjny charakter TVP. Niech telewizja nazywa się rządową, drugi kanał - TV opozycyjna, wszyscy będą wiedzieli o co chodzi. Niech będzie bardzo niszowa i opłacana z budżetu centralnego oraz z pieniędzy partii. Pomysł ciekawy, choć zapewne bez szans na realizację.

Przydatne i ciekawe są dwa głosy czytelników naszego serwisu zza granicy. Pierwszy z Irlandii, od prz: Irlandzka RTE może nie grzeszy swoją jakością, ale są tu inteligentne programy publicystyczne, programy o sztuce itp. Dla każdego coś się zawsze znajdzie. Najbardziej jednak podoba mi się telewizja brytyjska BBC - w ogóle bez porównania! Przeglądając stronę bbc.co.uk/iplayer mogę spędzić kilka godzin ogladając ciekawe programy, a zwłaszcza doskonałe produkcje przyrodnicze. Oczywiście zawszemusi być miejsce na jakąś mydlana operę, ale bez przesady! Drugi z USA, od narciarza2: W Polsce jest oczywiste, ze telewizja tzw. publiczna ma sie utrzymac albo z reklam, albo z budzetu panstwa, albo z obowiazkowego podatku od wszystkich obywateli (czyli takze tych, ktorzy nie ogladaja). Tutaj w USA takie alternatywy natychmiast wywoluja skojarzenie kto placi, ten kontroluje. Dlatego tez propozycja “my dobrowolnie placimy” jest tutaj bardzo naturalna, bo to oznacza, ze my kontrolujemy. A przynajmniej, ze oni nie kontroluja. (Oni, czyli korporacje placace za reklamy, albo rzad rozdzielajacy wplywy z podatkow.) I dlatego dobrowolne datki sa tu w USA traktowane jako gwarancja niezaleznosci. Jesli tu w USA lokalna telewizja publiczna pozwolilaby soba zawladnac jakims lokalnym faszystom, to taka stacja upadnie, bo lokalna spolecznosc przestanie placic. Proste jak drut. W Polsce takie myslenie jest nieobecne. W Polsce jest mnostwo oskarzen o kontrole, po czym w glosowaniu preferowany jest mechanizm finansowania, ktory prosta droga prowadzi do takiej kontroli. Mowiac prosto i brutalnie: Polacy jeszcze nie nauczyli sie praktycznej demokracji. Polacy ciagle mysla, ze trzeba wymienic zarzad na inny zarzad, i na tym polegademokracja. Polacy ciagle nie widza, ze mechanizmy demokracji sa inne i znacznie bardziej subtelne, niz wymiana nielubianych onych na lubianych naszych.

W trwającej przez cały tydzień sondzie na naszej stronie głównej zadaliśmy pytanie o najlepszy sposób finansowania mediów publicznych. 

W kwestii finansowej trudno jest - jak widać - o wykrystalizowaną opinię czytelników, choć 1/3 cztelników odpowiada: nie z mojej kieszeni.

Media publiczne – w marzeniach wzorowane na super-profesjonalnym BBC - są Polsce potrzebne, bo tylko one są w stanie przeciwstawić się nadawcom prywatnym, którzy tworzą program według najniższego wspólnego mianownika. Ale media publiczne takie, jakimi są dziś, dalej trwać nie mogą. Jedno jest pewne: ustawa medialna wkrótce znów wróci do Sejmu, więc ten temat również.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną