Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Oswoić stres

W jaki sposób pracownicy mogą oswoić stres związany ze strachem przed utratą pracy?

Trudno jest odpowiedzieć na tak postawione pytanie z perspektywy psychologicznej, gdyż zagrożenia na rynku pracy wymagają ujęcia makroekonomicznego. Muszę przyznać, że sytuacja jednostkowego człowieka w ujęciu makroekonomicznym, którym posługują się politycy i ekonomiści jest trudna, a może i beznadziejna. Nikt przecież z takiej perspektywy nie myśli o małym „trybiku", który wprawdzie napędza całą maszynerię gospodarczą, ale jest zawsze do wymiany, gdy trzeba tę maszynerię zrekonstruować. Dochodzimy w ten sposób do sedna sprawy czyli do problemów restrukturyzacji wielu organizacji uwikłanych w kryzys światowy, zarówno na poziomie państwa, branż, firm i małych zakładów pracy. Z psychologii organizacji i zarządzania, którą wykładam na UKSW, studenci dowiadują się dwóch prawd o reorganizacji jako podstawy regulacji rynku pracy.

Trudne prawdy 

Pierwsza prawda dotyczy jej nieuchronności, gdyż jest częścią dynamiki rozwoju organizacji, którą można ująć następująco: forming - storting - norming - performing and adiourning (studenci uczą się tego wierszyka na pamięć). Ten ostatni człon jest nieunikniony, gdyż żadna organizacja (państwo, branżą, firma, itp.) nie jest przecież monadą zamkniętą, lecz funkcjonuje w określonej przestrzeni makrospołecznej, w której na zasadzie naczyń połączonych los jednej organizacji zależy od innej, nawet jeśli się jest tak potężną organizacją gospodarczą i polityczną jak USA, której pod bokiem poza Unią Europejską, wyrosły Chiny, Indie i Brazylia. Kryzysy w organizacjach są więc błędem systemowym, nie skorygowanym na czas.

Co ma z tym wspólnego psychologia? Otóż ma wiele do powiedzenia. Wielu teoretyków współczesnego kapitalizmu, a także ekonomistów opiera swoje kalkulacje biznesowe i gospodarcze na błędnym założeniu „o racjonalnych zachowaniach ekonomicznych człowieka". Błędy te są powielane np. w ekonometrycznej metodologii szacowania strat i zysków. To ilościowe podejście do człowieka ekonomicznego podważyli w roku 2002 dwaj Laureaci Nobla, a mianowicie ekonomista i prawnik Vernon Shmith oraz psycholog Daniel Kahneman, za wykazanie, że zachowania ekonomiczne człowieka nie są do końca racjonalne. Kahneman miał odwagę przeciwstawić się bardzo poważnym autorytetom, takim między innymi jak poprzedni nobliści Ragnar Frisch (Nobel 1969) i Paul Samuelson (Nobel 1970), którzy byli zwolennikami technicznej i wysoce zmatematyzowanej ekonometrii, jako podstawowej metodzie szacowania zachowań gospodarczych. Mentalność ekonometryczna, charakterystyczna jest dla neoliberałów ekonomicznych i politycznych (np. Ronald Reagan i Margaret Thatcher, George Busch), ponieważ odwołuje się do modnych w psychologii poznawczej modeli racjonalnych zachowań ekonomicznych, opartych na fascynacji psychologią matematyczną, teorią decyzji, teorią gier, itp., dla których „homo oeconomicus", to człowiek, który jest skłonny do stałej maksymalizacji swoich zysków i minimalizacji swoich strat według racjonalnych strategii działania. Motywacją tych działań są egoistyczne interesy człowieka.

Kryzys ekonomiczny w USA był wynikiem opierania się bankierów na takim założeniu, że przeciętny Amerykanin nie będzie brał kredytów niespłacalnych. Rzeczywistość kryzysowa przyznała jednak racje Noblistom z 2002 r.. Wprawdzie w poglądach naukowców już od roku 1994 pojawiały się nowe tendencję w ekonomi, których pionierem był noblista Reinhard Selten (nota bene urodzony we Wrocławiu), przeciwstawiające się jednowymiarowemu traktowaniu ekonomii i podkreślające, że gospodarka to nie tylko ekonomia, ale także psychologia, socjologia, filozofia i polityka, to jednak prowadzone od wielu miesięcy dyskusje na temat przyczyn światowego kryzysu ekonomicznego nie nawiązują do tych poglądów.

Druga prawda, którą staram się przekazać swoim studentom ma charakter stricte psychologiczny i dotyczy reakcji człowieka na wszelkiego rodzaju kryzysy, związane z zaniechaniem przeprowadzania restrukturyzacji w różnego typu organizacjach. Restrukturyzacja jest zawsze najtrudniejszym etapem funkcjonowania organizacji, gdyż wiąże się ze strachem przed utratą zajmowanej dotychczas pozycji w strukturze organizacyjnej (państwie, firmie, rodzinie, itp.) lub z utratą pracy kontraktowej, jako podstawy bezpieczeństwa socjalnego. Strach ten jest naturalną reakcją obronną i ma niekiedy charakter irracjonalny. Zawsze jednak wzbudza opory przed restrukturyzacją i przejawia się na różne sposoby. Jak to wynika z naszej dzisiejszej dyskusji, strach nie dotyczy tylko pracowników, ale i pracodawców oraz polityków. Psychologowie organizacji wskazują na następujące źródła oporności wobec zmian organizacyjnych: indywidualne (przyzwyczajenia, poczucie bezpieczeństwa, straty finansowe, lęk przed nieznanym, fałszywa wizja zmian, itp.), organizacyjne (inercja strukturalna, mała koncentracja na zmianach kierownictwa, rozbieżność interesów klik i frakcji, nieufność wobec ekspertów, zagrożenie układu elit władzy, zagrożenie alokacji zasobów firmy, itp.), procesualne (niski poziom wiedzy na temat zarządzania, niski poziom udziału w decyzjach, poziom wsparcia społecznego ze strony ekspertów, asymetria między przeciwnikami i zwolennikami zmian, pozorowana restrukturyzacja, naciski polityków, związkowców, opinii publicznej, itp.).

Jak oswoić stres? 

Przełamywanie strachu jako głównego źródła oporu wobec zmian organizacyjnych, jest zadaniem niezmiernie trudnym, niekiedy niemożliwym do pokonania, o czym świadczą wyniki restrukturyzacji społeczno-ustrojowej i gospodarczej naszego państwa (np. obawy przed prywatyzacja sektora państwowego, stosunek MNiSW do uczelni niepaństwowych, lęk przed prywatyzacją służby zdrowia, itp.), branży (np. bankowej) czy firmy. Tak np. w skali makrospołecznej na ów strach przed nieuchronnymi procesami globalizacji rynkowej wskazuje znany filozof i psycholog amerykański z Massachusetts Institute of Technology Noam Chomsky, który stał się tym samym intelektualnym przywódcą światowego ruchu antyglobalistycznego. W skali krajowej dyskusje polityków i pracodawców uwzględniają ów uzasadniony psychologicznie strach w licznych debatach i dysputach, uzasadniając nim odkładanie na dalszy plan np. restrukturyzację państwa czy firmy. Niektórzy jednak powiadają, że nie ma lepszej okazji na zmiany jak kryzys, gdyż strach nie jest do uniknięcia, stad koszt społeczny będzie mniejszy.

Wracając do pytania: „ W jaki sposób pracownicy mogą oswoić stres związany ze strachem przed utratą pracy?, mogę śmiało powiedzieć, że nie ma takiej metody, żeby go całkowicie zredukować bez szybkiej i profesjonalnej restrukturyzacji stosownej organizacji. Przytoczone w dyskusji przykłady przynajmniej częściowej restrukturyzacji potwierdzają tezę, że realne działania wprawdzie nie eliminują strachu (np. prowadzącego do demonstracji, czy strajków), ale go znacznie osłabiają, co przekształca blokowaną strachem energię na myślenie o przynajmniej częściowym wychodzeniu z kryzysu na rynku pracy (np. utrzymanie stanowiska choć w zmniejszonym wymiarze pracy, urlopy bezpłatne, szkolenie w nowym zawodzie, itp.).

Wielce pomocną rolę w redukowaniu częściowym strachu przed całkowitą utratą pracy widzę w nowoczesnych związkach zawodowych, które czynnie są zaangażowane w restrukturyzację firmy a nie w zachowania generujące nowe lęki. Wymaga to jednak nowych rozwiązań prawnych, bo dotychczasowa pozycja „etatowych związkowców" stanowi zagrożenie dla wszelkich poczynań restrukturyzacyjnych i jest zarzewiem lęku przechodzącego w gniew społeczny zamiast w energię prospołeczną. Paradoksalnie rzecz ujmując, tylko charakter planowy restrukturyzacji, wyzwalający intencjonalną aktywność zorientowaną na nowe cele zadaniowe organizacji, wprawdzie nie wyeliminuje całkowicie strachu przed utratą pracy ale może znacznie zredukować lęk przed bezrobociem niekontrolowanym na rynku pracy. Jest to zadanie na tyle trudne psychologicznie, że powstają wyspecjalizowane agencje zajmujące się planowaniem zmian organizacyjnych (np. Hay International Business Group z Brukseli, która została założona w USA w 1943 r. przez Edwarda Heya posiada obecnie kilkadziesiąt oddziałów na wszystkich kontynentach), z których korzystają najlepiej zarządzane firmy.


Straciłeś pracę, a może boisz się, że ją stracisz? Zapraszamy do debaty na naszym forum!


Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną