Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Chłopak z sąsiedztwa

Borys Szyc, chłopak z sąsiedztwa

Borys Szyc Borys Szyc WBW / BEW
Udaje mu się łączyć ogień z wodą: markę świetnego aktora ze statusem celebryty, uznanie środowiska i krytyków z masową popularnością.

Rok 2009 należał do 31-letniego Borysa Szyca. We wrześniu na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni zaprezentowano sześć filmów z jego udziałem. Jeden z nich – „Wojna polsko-ruska” w reż. Xawerego Żuławskiego – przyniósł mu nagrodę za najlepszą pierwszoplanową rolę męską. W listopadzie zadebiutował na rynku amerykańskim rolą skinheada w „Criminal Empire for Dummy’s”, komedii sensacyjnej z Dannym DeVito, Harveyem Keitelem i Bruce’em Willisem. Czytelnicy miesięcznika „Film” obdarowali go Złotą Kaczką w kategorii najlepszy aktor. A na rynek trafiła płyta „Feelin Good”, na której Szyc śpiewa m.in. covery przebojów Jamesa Browna, Prince’a i Sinéad O’Connor.

W grudniu zaś stanął na deskach macierzystego warszawskiego Teatru Współczesnego jako Michał Płatonow, tytułowy bohater sztuki Antoniego Czechowa. Wydarzenie o tyle szczególne, że to dla Szyca powrót, po ośmiu latach, do roli (i reżyserki – oba spektakle wystawiła Agnieszka Glińska), która stała się jego przepustką do kariery. O takich jak Szyc mówi się: urodzony aktor. Ma wszystko: talent, charyzmę, głód grania i parcie na sukces. Co przyznają także ci, którzy na tym samym wdechu wymieniają jego wady: zadufanie w sobie, tendencję do kabaretowych wygłupów, chorobliwą potrzebę bycia w centrum uwagi.

Urodzony w Łodzi, wybrał warszawską Akademię Teatralną, bo stolica dawała możliwość szybkiego startu w zawodzie. Już na pierwszym roku studiów zapisał się do agencji aktorskiej, chodził na wszystkie castingi i zdjęcia próbne. W efekcie jeszcze w czasie studiów zdążył przewinąć się przez większość polskich telenowel. To był okres siewów. Okres zbiorów zaczął się wraz z premierą kultowego dziś filmu „Symetria” w reż. Konrada Niewolskiego. Szyc zagrał tam Albercika – jednego z mieszkańców celi Zakładu Karnego w Białołęce – gadatliwego dresiarza, pod maską bezczelności ukrywającego strach i wrażliwość. Od tego czasu Szyca aż za dużo: gra w macierzystym Teatrze Współczesnym, w filmach, telewizji, dubbinguje, występuje na estradzie, śpiewa, a także reklamuje, bywa, uświetnia, otwiera, bryluje i baluje.

Udaje mu się łączyć ogień z wodą: markę świetnego aktora ze statusem celebryty, uznanie środowiska i krytyków z masową popularnością. Ci pierwsi cenią go za role w „Symetrii” Niewolskiego, „Enenie” Falka czy „Wojnie polsko-ruskiej” Żuławskiego. Ci drudzy – kochają za Szerszenia, sapera ze złodziejską przeszłością i problemami sercowymi w komedii sensacyjnej Juliusza Machulskiego „Vinci” czy za role domorosłych macho w megaprodukcjach Tomasza Koneckiego i Andrzeja Saramonowicza: „Testosteron” i „Lejdis”.

Szyc gra role komediowe i dramatyczne, kostiumowe i współczesne, postacie o różnych temperamentach, wyglądzie. Coś je jednak łączy. Są wariacją na temat „chłopaka z sąsiedztwa”: inteligentnego, sympatycznego, wrażliwego, trochę pokręconego, trochę fajtłapy, ale z potencjałem bohatera, którego wydobywa z niego sytuacja, zmuszając do podejmowania trudnych wyborów i dokonywania bohaterskich czynów. – Borys przefiltrowuje grane postacie przez swoją fizyczność, swój temperament – tłumaczy strategię zawodową przyjaciela aktor Robert Więckiewicz. – Dzięki tej jego niesłychanej energii i ekspresji one zapadają w pamięć. Bo Borys to przede wszystkim nieposkromiona energia, która go rozsadza i nie pozwala usiedzieć na jednym miejscu dłuższą chwilę. Jest jak wulkan, który co chwila eksploduje lawą.

W 2010 r. wypełni jedyną chyba lukę w swoim zawodowym życiorysie: wystąpi w „Randce w ciemno” – polskiej komedii romantycznej w reżyserii Wojciecha Wójcika. Zobaczymy go także w innych licznych przedsięwzięciach. Premierę będą miały „Śluby panieńskie” w reż. Filipa Bajona, z gwiazdorską obsadą, gdzie Szyc gra płaczliwego Albina, oraz pełnometrażowa kreskówkowa wersja najpopularniejszego polskiego komiksu ostatnich lat – „Jeż Jerzy. The Movie”; gdzie udziela głosu głównemu bohaterowi. Na ekrany wejdzie też serial o Polakach ratujących Żydów w czasie II wojny światowej „...ten ratuje cały świat” w reż. Waldemara Krzystka, z jego udziałem.

Kiedyś latałem od castingu do spotkania, strasznie mi zależało, chciałem się wszędzie pokazać. Teraz troszkę się osadziłem w tym, co mam, nabrałem świadomości siebie, wiem, co mogę zrobić. Ale tak w życiu, jak i w pracy ten chłopiec cały czas we mnie siedzi: chciwy na życie, chłonący je z otwartymi ustami, w nieustannej pogoni za nowymi bodźcami – zapewnia 31-letni Szyc.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną