Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Świat symulowany

Świat symulowany Pielewina

Posągowy Wiktor Pielewin Posągowy Wiktor Pielewin AN / EAST NEWS
Kolejny tom naszej serii – „Generation »P«” Wiktora Pielewina – to powieść o konsumpcjonizmie, świecie agencji reklamowych i o pokoleniu, które zamiast idei wybrało pieniądze.
„Generation »P«” Wiktora Pielewina – to powieść o konsumpcjonizmie, świecie agencji reklamowych i o pokoleniu, które zamiast idei wybrało pieniądze.Polityka „Generation »P«” Wiktora Pielewina – to powieść o konsumpcjonizmie, świecie agencji reklamowych i o pokoleniu, które zamiast idei wybrało pieniądze.

Na przełomie wieków rozbłysły dwie wielkie gwiazdy na europejskiej scenie literackiej: Michel Houellebecq i Wiktor Pielewin. Obaj podbili serca czytelników podobnymi środkami: mocnym językiem, bezkompromisowością oraz trafną diagnozą współczesności. Francuz opisał pustkę cywilizacji Zachodu, z kolei Rosjanin pokazał, że dzisiejszy Wschód to tylko „bezprawna parodia” Ameryki.

Drogę do literackiej sławy otworzyły Pielewinowi dwie znakomite powieści: „Mały palec Buddy” i „Generation »P«”. W pierwszej z nich znajdziemy ślady Bułhakowa, w drugiej Dostojewskiego, ale to tylko elementy literackiej gry, bo przed Pielewinem – którego „New Yorker” zaliczył do najlepszych pisarzy tego pokolenia w Europie – czegoś podobnego w literaturze rosyjskiej nie było. Połączył on bowiem w swoich powieściach kulturę wysoką z popkulturą, inspiracje czerpał zaś m.in. z mitologii mezopotamskiej i buddyzmu.

W „Generation »P»” znajdziemy knajpę Biedni Ludzie (jak tytuł powieści Dostojewskiego), jeden z rozdziałów zaś nosi tytuł „Obłok w spodniach” (jak debiut Majakowskiego). Jednak Dostojewski i Majakowski zostają tutaj zestawieni z „Gwiezdnymi wojnami”, Che Guevarą, boginią Isztar i czarnym piarem. Wśród inspiracji wymienia zaś Pielewin nie tylko Bułhakowa, ale również Bertranda Russella, Aldousa Huxleya i mistykę Wschodu.

Pielewin to postać tajemnicza: rzadko udziela wywiadów, najczęściej pokazuje się w ciemnych okularach. Jego kariera literacka zaczęła się tuż przed rozpadem Związku Radzieckiego. Z wykształcenia jest elektromechanikiem. Wawilen Tatarski, główny bohater „Generation »P«”, to w pewnym stopniu jego porte-parole. Ale – jak wszyscy urodzeni w latach 70. Rosjanie – bezwarunkowo wybrał pepsi, podobnie jak jego rodzice „wybrali Breżniewa”. Tatarski to właściwie modelowy Rosjanin w czasach transformacji ustrojowej. Miał być poetą, lecz swój talent zużył na wymyślanie haseł reklamowych. Myślał o wzniosłych ideałach, by potem zagubić się w pogoni za narkotykowym odlotem i pieniędzmi.

Moskiewski pisarz doskonale przedstawił nową rzeczywistość, w której znaleźli się – czy raczej: w której musieli się odnaleźć – nie tylko Rosjanie, ale i Polacy. Choć sam Pielewin zauważa, że nie traktuje poważnie tego, co mówią filozofowie, „Generation »P«” bez wątpienia patronuje Jean Baudrillard. Trudno nie skojarzyć jej z teorią symulakrów. Żyjemy w świecie symulacji, kiedy nie bardzo wiadomo, jaka jest granica między fikcją a rzeczywistością.

Po „Generation »P«” książki Pielewina zaczęły przypominać kolejne kopie pierwowzoru. W „Świętej księdze wilkołaka” i „Empire V” pojawiały się bowiem te same nawiązania do mezopotamskiej mitologii, a autor ciągle demonizował rolę agencji reklamowych i piaru. Jednak samo „Generation »P«” to okrutnie zabawne i niezwykle przenikliwe dzieło, a zarazem jedna z najwybitniejszych powieści postmodernistycznych. Nie tylko w literaturze rosyjskiej.

Wiktor Pielewin, Generation „P”, przeł. Ewa Rojewska-Olejarczuk, POLITYKA, Współczesna Literatura Rosyjska

***

Wszystkie tomy naszej kolekcji rosyjskiej do nabycia w sklepie POLITYKI

Polityka 52.2010 (2788) z dnia 25.12.2010; Kultura; s. 119
Oryginalny tytuł tekstu: "Świat symulowany"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną