Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Odcienie piekła

„Romans z kokainą” w naszej rosyjskiej serii książkowej

„Romans” jest nie tylko obrazem uzależnienia, ale i powieścią o upadku, a przy okazji krytycznym obrazem Rosji. „Romans” jest nie tylko obrazem uzależnienia, ale i powieścią o upadku, a przy okazji krytycznym obrazem Rosji. Polityka
To najbardziej tajemnicza książka w naszej serii. Nie wiadomo nawet, kto jest jej autorem.

Powieść „Romans z kokainą” ukazywała się najpierw w odcinkach w rosyjskim emigracyjnym piśmie, a w formie książki wyszła najprawdopodobniej w 1936 r. w Paryżu. M. Agiejew opublikował jeszcze tylko jedno opowiadanie i słuch po nim zaginął. Wiadomo jedynie, że autor ukrył się pod pseudonimem. Krytyka przyjęła powieść entuzjastycznie, ale szybko o niej zapomniano. I dopiero w latach 80. minionego wieku odkryto ją na nowo, pojawił się przekład francuski i angielski, a po latach krytycy zaczęli snuć domysły, kim mógł być ów Agiejew. Najwięcej szumu narobiła hipoteza, że Agiejew to nikt inny tylko Vladimir Nabokov, który w tamtym czasie też używał pseudonimu. Jednak Nabokov nigdy się do „Romansu” nie przyznał.

Leszek Engelking, tłumacz i wybitny znawca Nabokova, nie sądzi, żeby „Romans” napisał autor „Lolity”, choć rzeczywiście istnieje sporo podobieństw stylu. Nie ulega jednak wątpliwości, że Agiejew w tym jedynym swoim dłuższym utworze objawił talent literacki, a jego opowieść o urzeczeniu kokainą wcale się nie zestarzała. Czyta się też ją jak powiastkę filozoficzną o ludzkiej naturze i dążeniu do szczęścia. Może zresztą kojarzyć się nie tylko z Nabokovem, ale i z „Buszującym w zbożu” Salingera, a jej bohater Wadim Maslennikow, zbuntowany gimnazjalista, przypomina bohaterów Dostojewskiego.

Nie jest to przyjemny chłopak. Opowieść zaczyna się od bolesnego obrazu: matka przychodzi do szkoły, bo Wadim zapomniał koperty z pieniędzmi. Wodzi kochającymi oczami za synem, a ten wstydzi się jej potwornie, dlatego że matka jest stara i źle ubrana. Wielokrotnie będzie ją upokarzał i krzywdził, podobnie jak starą nianię i wpatrzone w niego inne kobiety. Wadim zdaje sobie sprawę, że wyrządza zło, rozpamiętuje swoje uczynki i coraz bardziej nienawidzi siebie samego. Zauważa, że każdemu dobremu odruchowi towarzyszy jego przeciwieństwo. Pyta siebie: „Czy dusza człowieka jest zatem czymś w rodzaju huśtawki, która pchnięta w stronę szlachetnych, ludzkich uczuć, tym samym musi później wychylić się w stronę bestialstwa?”.

Przygodę z kokainą Wadim zaczyna na studiach. Marzy, by zostać bogatym adwokatem. Po co się jednak starać i męczyć, skoro można osiągnąć szczęście błyskawicznie – wystarczy dawka narkotyku. Oczywiście kokaina oprócz szczęścia wpędza go w potworne stany. Wadim nie wie już, kim jest, czy prawdziwa jest euforia po zażyciu narkotyku, czy depresja kilka godzin później. Książka staje się bolesną autoanalizą. Bardzo ciekawe jest też tło – obraz szkoły w przedrewolucyjnej Rosji, różnic społecznych, antysemityzmu. Ciekawe są portrety kolegów, a zwłaszcza jednego z nich, Burkiewica, któremu Wadim bacznie się przygląda. Burkiewic jest przeciwieństwem Wadima, odważnym idealistą. Ale i w tym przypadku sprawdza się teoria Wadima mówiąca, że szlachetne idee i humanizm idą w parze ze złem.

„Romans” jest więc nie tylko obrazem uzależnienia, ale i powieścią o upadku, a przy okazji krytycznym obrazem nie tylko Rosji, lecz i kondycji ludzkiej. Dlaczego człowiek jest tak podatny na zło? Jak się ono rodzi? Dlaczego miłość prowokuje do zła? Agiejew świetnie pokazuje różne odcienie piekła w człowieku i świat jako piekło. Wydaje się, że autor to wszystko przeżył na własnej skórze. Ale czy tak było naprawdę, tego – przynajmniej na razie – nie wiemy.

M. Agiejew, Romans z kokainą, przeł. Leszek Engelking, Współczesna Literatura Rosyjska, POLITYKA, tom 14.

*

Książkę tę można zakupić w SKLEPIE POLITYKI

Polityka 08.2011 (2795) z dnia 19.02.2011; Kultura; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Odcienie piekła"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną