Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Na co poszło 80 milionów

Pieniądze, wyjęte z banku w grudniu 1981 r., służyły podziemiu przez cały stan wojenny.

Finansowano z nich zakup papieru i farby drukarskiej, wynajmowanie konspiracyjnych mieszkań (w miarę upływu czasu coraz trudniej było o ludzi gotowych dobrowolnie ukrywać konspiratorów), wspierano ludzi wyrzucanych z pracy i ukrywających się działaczy. Pomagano Solidarności w regionach, które w stanie wojennym zostały bez pieniędzy. Wydatki były skrupulatnie księgowane, bo Józef Pinior bardziej niż SB bał się reakcji kolegów, gdyby okazało się, że pieniędzy brakuje. W 1990 r. podczas zjazdu dolnośląskiej Solidarności zwrócił do kasy związku 55 tys. dol.

Inflacja spowodowała, że mimo wydatków przez osiem lat, po przeliczeniu wyszło więcej, niż wypłacił z NBP 3 grudnia 1981 r. Przywódcy podziemnej Solidarności dostali od legalnie działającego już związku absolutorium. Większa część tej kwoty została zainwestowana w „Dziennik Dolnośląski”, wydawany we Wrocławiu przez polsko-norweską spółkę, pierwszy w Polsce kolorowy dziennik. Inwestycja się nie powiodła. Kiedy redaktorem „Dziennika” został ówczesny rzecznik prasowy ZChN Ryszard Czarnecki, pismo dokonało żywota.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną