Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Cyrk w filharmonii

Popmuzyka poważna

Niemiecka śpiewaczka Simone Kermes. Na festiwalu Misteria Paschalia wykonywała arie Haendla z kiczowatymi i histerycznymi gestami, by na koniec zaśpiewać standard Gershwina „The Man I Love”. Niemiecka śpiewaczka Simone Kermes. Na festiwalu Misteria Paschalia wykonywała arie Haendla z kiczowatymi i histerycznymi gestami, by na koniec zaśpiewać standard Gershwina „The Man I Love”. materiały prasowe
Coraz częściej wykonawcy muzyki poważnej próbują szukać popularności wypadami w stronę muzyki pop. Z różnym skutkiem.
Piotr Rubik to typowy przedstawiciel gatunku próbującego nobilitować się gestami skopiowanymi z muzyki klasycznej. Nie darmo złośliwa młodzież ukuła swego czasu obelgę: „Twoja matka klaszcze u Rubika”.Paweł Wodzyński/BEW Piotr Rubik to typowy przedstawiciel gatunku próbującego nobilitować się gestami skopiowanymi z muzyki klasycznej. Nie darmo złośliwa młodzież ukuła swego czasu obelgę: „Twoja matka klaszcze u Rubika”.

Niektórym artystom nie do końca odpowiada tradycyjny system: sala koncertowa lub scena operowa, elitarna publiczność, oklaski. Pragną uwielbienia tłumów. Próbują więc wyjść im naprzeciw; czasem zresztą prowadzi ich tam po prostu temperament. Tylko czy aplauz, jaki otrzymują, jest aplauzem dla ich sztuki czy raczej wizerunku?

Opera zaliczała się niegdyś do rozrywki: zarówno skomplikowane efekty sceniczne, jak i wokalna wirtuozeria służyły epatowaniu publiczności. Dziś, gdy ten gatunek należy do sfery muzyki poważnej, nie wszystkim to wystarcza. Śpiewacy, po pamiętnych koncertach trzech tenorów, odkryli, że mogą porwać tysiące słuchaczy naraz. Coraz częściej więc biorą udział w masowych koncertach, wykonując utwory lżejszego gatunku. Nie wszyscy dają się w to wciągnąć, ale każdy od czasu do czasu śpiewa np. kolędy. Podobnie włoscy tenorzy wykonują piosenki neapolitańskie, a Plácido Domingo fragmenty zarzueli (hiszpański odpowiednik operetki).

Wśród naszych śpiewaków również niektórzy próbują wyjść poza własne emploi. Na ostatniej uroczystości rozdania Paszportów POLITYKI wspólnie wystąpili Małgorzata Walewska i L.U.C.; tej śpiewaczce podobne przygody zdarzały się już wcześniej. Nawet Aleksandrze Kurzak przydarzyło się niedawno wykonanie Mozartowskiego duetu „Là ci darem la mano” z Sebastianem Karpielem-Bułecką.

Częste są też podróbki: muzycy zbyt słabi jakościowo, by funkcjonować w świecie klasycznym, starają się być blisko niego, by dodać sobie szlachetnej patyny. Choć i ta moda już się chyli ku upadkowi. Andrea Bocelli w końcu kwietnia nie wypełnił już całej łódzkiej Atlas Areny; zapewne jedną z przyczyn były ceny biletów, ale poza tym chyba wielu już się zorientowało, że jego kariera to humbug.

Pop klasyczny

Bocelli jest typowym przedstawicielem gatunku zwanego w Wielkiej Brytanii classical crossover.

Polityka 19.2012 (2857) z dnia 09.05.2012; Kultura; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Cyrk w filharmonii"
Reklama