Co takiego fascynującego jest w Batmanie, że analizuje go Pan w sposób naukowy?
Z naukowego punktu widzenia fascynujące są różne formy, w których objawiał się w ciągu 73 lat swojego istnienia. Batman przeżył dzięki adaptacjom i eksperymentowaniu. Pozostał popularny, bo ciągle się zmieniał, dla każdego nowego pokolenia i kontekstu kulturowego, zachowując przy tym swe podstawowe cechy i istotne funkcje. Jest to dynamika między „rdzennymi” elementami Batmana i zmiennymi obliczami, które ujawniają się co dekadę. I to właśnie jest fascynujące.
Inni superbohaterowie tak nie mają?
James Bond zmieniał się z czasem, ale nie jest obecny w popkulturze tak długo jak Batman. Robin Hood przez wieki przyjmuje różne formy dla różnych celów kulturalnych, ale to z Batmanem co tydzień pojawia się wiele nowych historii, podczas gdy Robin Hood wznosi się i upada na falach popularności i znaczenia. Superman jest wydawany od 1938 r., ale pozostał bardziej spójną i stabilną postacią, z mniejszą liczbą aspektów osobowości.
Nie będę oczywiście twierdzić, że Batman jest w jakikolwiek sposób tylko jedyną fascynującą ikoną kulturową. Myślę jednak, że to bardzo silny rywal dla innych kultowych postaci masowej wyobraźni.
Co w historii Batmana pana zaskakuje?
Najbardziej zaskakujące jest uświadomienie sobie, że Batman został wykreowany w latach 30. ubiegłego wieku, w okresie filmów noir, przed przystąpieniem Ameryki do II Wojny Światowej. Ktoś, kto wtedy jako dziesięciolatek kupił pierwszy komiks z Batmanem, mógłby mieć teraz 83 lata. Batman był obecny przez zadziwiająco długi czas i przetrwał niesamowite zmiany w historii Stanów Zjednoczonych – całą II Wojnę Światową, maccartyzm, pop-art.