Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

W istocie rzeczy

Największe targi designu

Biuro-dom - projekt architekta Adama Khana i rzeźbiarza Adama Kershawa. Biuro-dom - projekt architekta Adama Khana i rzeźbiarza Adama Kershawa. Jamie Smith/Wallpaper / materiały prasowe
Największe targi designu pokazują, że czasem łatwiej wykreować potrzebę, niż odpowiedzieć na tę istniejącą.
Monitorująca tryb życia opaska na przegub (Jawbone).Jawbone/materiały prasowe Monitorująca tryb życia opaska na przegub (Jawbone).

Informacje o światowym kryzysie ekonomicznym wydają się przesadzone. Bo jakże inaczej wytłumaczyć to bezbrzeżne bogactwo form, faktur, materii i kolorów na mediolańskim Salone del Mobile? To 2 tys. wystawców i – lekko licząc – 50 tys. pięknie poustawianych przedmiotów. Karnawał bogactwa pod wszelkimi postaciami. Ale stare wygi nie dają się nabrać. – Uznana firma prędzej zastawi swą markę w banku, niż zrezygnuje z obecności w Mediolanie – tłumaczy jeden z uczestników. – To tylko demonstracja siły, prężenie muskułów producentów i projektantów.

Trzy tereny trendów

Dla obserwatora spoza branży show to, mimo mnogości, dość monotonny: krzesło – kanapa – stolik – fotel – krzesło – kanapa… Czasem lampa lub dywan. I tak w nieskończoność, na 25 ha powierzchni wystawowej. I tylko pojawiający się licznie na targach Chińczycy niczym się nie zrażają, o nic nie pytają i cierpliwie obfotografowują każde stoisko. Efekty tej dokumentacji poznamy za kilka miesięcy – mnóstwo nowych produktów zza wielkiego muru, o dziwnie znajomych kształtach.

Wszelako uważna obserwacja prowadzi do wniosku, że mediolańska fiesta, a co za tym idzie cały współczesny design, składa się z trzech, dość odseparowanych od siebie, terenów projektowej aktywności. Teren pierwszy, najobszerniejszy, obejmujący zdecydowanie jakieś 90–95 proc. terytorium, można by nazwać wzornictwem handlowym. To wszystkie te przedmioty, które producenci z całego świata pragną gdzieś sprzedać: do naszych mieszkań, biur, restauracji czy hoteli.

Polityka 19.2013 (2906) z dnia 07.05.2013; Ludzie i Style; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "W istocie rzeczy"
Reklama