Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Uwodzenie nocą

Czym kusi nocne muzeów zwiedzanie?

„Konfrontacyjna” wystawa Rembrandt - Caravaggio w Rijksmuseum. „Konfrontacyjna” wystawa Rembrandt - Caravaggio w Rijksmuseum. Koen van Weel/AFP / EAST NEWS
Noc Muzeów z pewnością przyciągnie tłumy. Polacy ruszą na wystawy po części skuszeni darmowym wejściem, po części atmosferą festynu, a po części nawet – zaciekawieni zbiorami. Kuratorzy wystaw coraz lepiej opanowują sztukę przyciągania ludzkiej uwagi.
„Uteatralniona” wystawa „Antoniusz: technika jest dla mnie rodzajem sztuki” w Zachęcie.Marek Krzyżanek/Medium „Uteatralniona” wystawa „Antoniusz: technika jest dla mnie rodzajem sztuki” w Zachęcie.

Wydaje się, że sukces ekspozycji pozostaje w prostej zależności od jakości zgromadzonych dzieł. Praktyka jest jednak nieco bardziej skomplikowana. Bo z jednej strony mamy, coraz ważniejszą w dzisiejszym świecie, otoczkę promocyjną, dzięki której z wydarzeń banalnych czyni się wydarzenia spektakularne. A sprawny piarowiec potrafi przekonać, że choć główną atrakcją wystawy nie jest obraz Tycjana, a tylko jego ucznia, wielkiej różnicy to nie czyni. Z drugiej zaś strony na sukces składają się przeróżne zabiegi kuratorskie, które mają utwierdzić zwiedzających w przekonaniu, że warto wydać 15 zł na bilet.

Wszystko zaczyna się od czegoś, co muzealnicy nazwą kuratorską wizją, czyli mówiąc mniej ozdobnie – pomysłem na wystawę. Patent najprostszy to wystawa monograficzna. Można w ten sposób zaprezentować grupę artystyczną, nurt sztuki, ba, całą epokę, jak choćby niedawno – Jagiellonów na Zamku Królewskim w Warszawie. Ale najczęściej wystawy monograficzne (zwane dumnie retrospektywami) biorą na warsztat konkretnego twórcę. Najlepiej na tyle zasłużonego, by jego nazwisko jakkolwiek kojarzyło się zwiedzającym.

Kombinować się tu za wiele nie da; cała sztuka polega na tym, by zgromadzić jak najwięcej prac (wówczas uzasadniony staje się przymiotnik „reprezentacyjna”) i zawiesić je lub ustawić w porządku dat ich powstania, od dziecięcych rysunków po wstrząsające dzieła będące świadectwem rozrachunku sędziwego twórcy ze światem. Monograficzna wystawa Tycjana, Vermeera czy Rubensa gdzieś w świecie, a Matejki, Malczewskiego czy Nowosielskiego w Polsce zawsze mogą liczyć na powodzenie.

Zawęzić albo poszerzyć

Dla urozmaicenia zakres wystawy monograficznej można jakoś zmodyfikować. Jeżeli twórca namalował zbyt wiele, by pokazać wszystko, to wybieramy sobie jakiś wątek (np.

Polityka 19.2013 (2906) z dnia 07.05.2013; Kultura; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Uwodzenie nocą"
Reklama