Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

The Jagiellons

Polski ród w serialowej odsłonie

„Królewskie sny” - polski serial historycznyy z lat 80. „Królewskie sny” - polski serial historycznyy z lat 80. Filmoteka Narodowa
Polskie HBO od roku przymierza się do produkcji serialu o dynastii Jagiellonów. Po tym jak na polu walki polegli krajowi scenarzyści, posłano po posiłki... szwedzkie.
„Dynastia Tudorów” - historyczna superprodukcja HBO.Cineliz/BEW „Dynastia Tudorów” - historyczna superprodukcja HBO.

Właściwie to należałoby się dziwić, gdyby polscy scenarzyści podołali przedsięwzięciu HBO. Ostatnie seriale historyczne niebędące czytankami dla grzecznych dzieci o polskim bohaterstwie wojennym kręciliśmy przed transformacją, czyli ponad ćwierć wieku temu. Na forach internetowych ludzie wzdychają do „Królowej Bony”, 12-odcinkowca z 1981 r. w reż. Janusza Majewskiego z Aleksandrą Śląską w roli tytułowej.

A zwłaszcza do siedem lat późniejszych „Królewskich snów” w reż. Grzegorza Warchoła, wciąż nieźle się oglądającej ośmioodcinkowej miniserii o ostatnich latach rządów Władysława Jagiełły, z Gustawem Holoubkiem w roli króla prawego i sprawiedliwego, na szczęście niepozbawionego przy tym autoironii. Zdjęcia kręcono głównie na Wawelu, czasem akcja przenosiła się do puszczy, gdy król oglądał ustrzelone dziki, i do łaźni, gdzie były „momenty”. Nic wielkiego, ale scenariusz napisał świetny pisarz Józef Hen i to słychać w dialogach, a aktorzy z poprzedniego systemu jeszcze potrafili nosić kostiumy tak, żeby nie wyglądać w nich jak na balu karnawałowym.

A dzisiaj? O rosnącym zainteresowaniu Polaków historią wiele mówi rynek księgarski – pozycje historyczne ustępują liczebnie tylko kryminałom, ale znakomita większość dotyczy XX w., głębiej, zwykle do średniowiecza sięgają niemal wyłącznie twórcy literatury fantasy. Telewizja odpowiada „Czasem honoru” – dziejącą się w Warszawie w trakcie drugiej wojny światowej i tuż po zakończeniu opowieścią spod znaku „Bóg, honor, ojczyzna”. Wzruszającą, pozbawioną kontrowersji i tanią w produkcji.

W takiej sytuacji rzucone przez szefostwo telewizji HBO hasło: nowoczesny serial historyczny o dynastii Jagiellonów, zabrzmiało jak dobry żart. A informacja o tym, że scenariusz mają napisać Szwedzi, jak jego jeszcze lepsza puenta.

Historia dla dorosłych

O stosunku części Polaków do własnej historii wiele mówi dysputa, jaką rozpętała pogłoska, że w filmie o obronie Westerplatte żołnierze mieliby kąpać się nago w Bałtyku i sikać na portret marszałka Rydza-Śmigłego, kalając wizerunek polskiego żołnierza i całej Polski. Z tak infantylnym podejściem można co najwyżej robić kino kostiumowe, a nie historyczne.

Bo historia w telewizji to dziś zabawa dla dorosłych. I nie chodzi tylko o seks i okrucieństwo, bo te akurat mają za zadanie zwabić przed ekrany tych mniej dojrzałych. Chodzi raczej o pokazanie, że dawny świat był równie skomplikowany jak dzisiejszy. Dylematy moralne były podobne, liczba pokus również, mimo braku Internetu.

Jeśli twórcy serialu o Jagiellonach mieliby się na kimś wzorować, to pewnie na „Dynastii Tudorów”, świetnej, czterosezonowej koprodukcji stacji BBC i Showtime, pokazywanej w latach 2007–10. XVI-wieczna Anglia, młody Henryk VIII zaczyna budowę dynastii, przy okazji przeobrażając kraj. Główny bohater nie ma nic wspólnego z otyłym brodaczem z portretu Hansa Holbeina Młodszego – to XVI-wieczny celebryta i gwiazda rocka. Młody i charyzmatyczny, żądny życia i władzy. Gra w tenisa, poluje, czekanie, aż żona skończy modlitwę, skraca sobie, uprawiając seks z jej służącą. Części bohaterów lekko podrasowano sposób zejścia z tego świata, kilku innym skompresowano życiorysy – rozrywka ma swoje prawa, które należy szanować. Czuli na punkcie prawdy historycznej widzowie sumiennie zgłaszali każde przekłamanie, ale nawet najbardziej krytyczni przyznawali, że serial broni się jako prawdziwy obraz epoki, wiarygodnie oddaje skomplikowane relacje między głównymi rozgrywającymi tamtych czasów i pokazuje motywacje kierujące jednym z najważniejszych angielskich władców, tym, który skazał na śmierć dwie ze swoich sześciu żon, stworzył silne państwo i przeprowadził schizmę państwową.

Kto mógłby w podobny sposób opowiedzieć historię dynastii Jagiellonów? Może Elżbieta Cherezińska, autorka dwóch powieści o poprzednikach Jagiellonów na polskim tronie – Piastach? W POLITYCE mówiła niedawno: „Strasznie bym chciała, żeby historia dla nas była żywym tworzywem, a my, Polacy, albo przepraszamy, albo płaczemy, albo mówimy »to nie my, to oni«. A dla mnie przeszłość to żywa materia, która fascynuje”.

Gry o tron

Współczesny serial historyczny to opowieść o walce o władzę, o utrzymanie jej i przekazanie swoim potomkom. W szerszym planie zaś – historia wykuwania i kształtowania instytucji, praw, idei i postaw, które w stanie dojrzałym lub już zdegenerowanym mamy dziś.

O tym opowiada „Dynastia Tudorów”. O tym mówią obie wersje historii rodu Borgiów (nakręcona przez Showtime i pokazywana przez HBO „Rodzina Borgiów” oraz zrealizowana przez Canal+ „Prawdziwa historia rodu Borgiów”), o papieżu Aleksandrze VI, obsadzającym dwory renesansowej Europy swoimi dziećmi i dążącym do przekształcenia papiestwa w cesarstwo. A także pierwszy z wielkich i głośnych nowoczesnych seriali historycznych „dla dorosłych” – nadawany przez HBO w latach 2005–07 „Rzym”, z akcją osadzoną u schyłku republiki i w początkach cesarstwa.

Jagiellonowie do takiej opowieści nadają się jak żadna inna dynastia w dziejach Polski. Dwa stulecia ich władzy to jedyny w naszej historii okres mocarstwowy, władali krajem od Bałtyku po Morze Czarne. Echa tego dawnego imperializmu słychać do dziś – w wystąpieniach polityków i kiboli, w zachowaniu części Polaków na wycieczkach za wschodnią granicę. Warto zrobić serial o Jagiellonach, by przyjrzeć się bliżej temu, do czego się właściwie odwołujemy i jak funkcjonowało to mocarstwo.

Ciekawie byłoby pokazać kulisy polityki mocarstwowej Jagiellonów: rywalizacji z Habsburgami, z krzyżakami, próby zjednania sobie papieża – radzi Piotr Węcowski, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego. – Jest sporo źródeł dotyczących gier wywiadów: raporty szpiegów, opisy prowokacji, popisy propagandy. Choćby oskarżenia o niewierność kolejnych żon Jagiełły – wedle niektórych to były prowokacje organizowane raz przez krzyżaków, innym razem przez Luksemburgów. Szpiegiem krzyżackim okazał się np. jeden z czołowych dostojników wielkopolskich, doradca króla Tomek z Węgleszyna.

W drugiej połowie XV w. powstaje sejm – rodzi się nowy, bliski naszemu, wymiar polityki. Do rozgrywek między królem a możnowładztwem dołącza nowy zawodnik – szlachta, najczęściej rozgrywany przez obie strony, ale też próbujący coś ugrać dla siebie.

Magnaci długo blokują ślub Zygmunta Augusta z Barbarą Radziwiłłówną, bo oznaczał wzrost znaczenia rodu Radziwiłłów. Według niektórych śmierć Władysława Warneńczyka – następcy tronu, który zdaniem części sobie współczesnych z przesadnym zapałem oddawał się zapasom z pachołkami (był nawet niedawno pomysł, żeby uczynić go polską ikoną ruchu gejowskiego) – była efektem rozgrywek dynastycznych prowadzonych przez możnowładców. Po jego śmierci polska korona została zaoferowana jego bratu, przebywającemu na Litwie Kazimierzowi Jagiellończykowi, w pakiecie z koncesjami na rzecz szlachty. Jednak nastoletni Kazimierz, być może z czyjejś inspiracji, tak umiejętnie kluczy i odwleka decyzję o wstąpieniu na tron, że stojący w obliczu bezkrólewia i chaosu w państwie możni rezygnują z wszelkich warunków wstępnych. Synowie Kazimierza będą toczyć bratobójczą wojnę o tron węgierski.

– Mamy też swojego Machiavellego – przypomina Węcowski. – To Kalimach, który skazany na śmierć za udział w spisku ucieka z Włoch i w latach 70. XV w. osiedla się w Krakowie. Ten znakomity włoski humanista zostaje wychowawcą synów Kazimierza Jagiellończyka, a następnie doradcą Jana Olbrachta. Przetrwał utwór, w którym doradza rządzącym stosowanie zasady kija i marchewki, a z bardziej konkretnych rad – m.in. skłócanie senatorów duchownych i świeckich.

Miłości królów

Przy tym wszystkim Jagiellonowie byli ludźmi z krwi i kości. Już założyciele dynastii byli pełni namiętności. 12-letnia Jadwiga wysyła dworzanina na Litwę, by w łaźni przyjrzał się starszemu od niej trzy dekady Jagielle i zdał relację, czy nadaje się on na męża. Mimo że relacja sługi była dla jej przyszłego męża raczej przychylna, Jadwiga nie zamierza łatwo poddać się woli możnowładców, którzy zerwali jej zaręczyny z młodym Wilhelmem Habsburgiem, żeby oddać jej rękę Jagielle. Gdy na wieść o tym, że narzeczony przybył do Krakowa, dworzanie zamykają Jadwigę w komnacie, ta toporem próbuje wyrąbać drzwi.

Także jej mąż, Władysław Jagiełło, potrafił wbrew zdaniu możnowładców doprowadzić do małżeństwa z miłości. Był czterokrotnie żonaty, ale kochał tylko Elżbietę Granowską – była zwykłą szlachcianką, z punktu widzenia ówczesnych – kobietą starą, bo już po trzydziestce, dwukrotną wdową, do tego niezbyt urodziwą. Szlachta podejrzewała ją o rzucenie uroku na króla.

Małżeński wyczyn protoplasty rodu powtórzył ostatni z męskich przedstawicieli dynastii Zygmunt August. W latach młodzieńczych hulaka i kobieciarz, gdy znalazł miłość życia, potajemnie ją poślubił, a potem wbrew dworowi i matce, królowej Bonie, umieścił na tronie. Szczęście nie trwało długo, Barbara Radziwiłłówna chorowała prawdopodobnie na raka macicy. Kiedy jej stan stał się już bardzo poważny, król wyjechał z nią z Krakowa do Niepołomic i tam przez pół roku, do jej śmierci, się nią opiekował. Tak bardzo znienawidził Kraków za intrygi wobec ukochanej, że zaczął rozważać przeniesienie stolicy.

Z kolei biografia matki Zygmunta Augusta, Bony Sforzy, może być materiałem na historię feministki w renesansowym kostiumie. Silna osobowość, duża energia i wielkie ambicje polityczne, co tak bardzo nie podobało się szlachcie, że oskarżała ją o trucicielstwo. Bona wywalczyła sobie prawo do decydowania o obsadzie beneficjów kościelnych, przejęła nadzór nad komorami celnymi Wielkiego Księstwa Litewskiego, przeprowadziła na Litwie reformę gruntową, a nawet planowała inkorporację do Polski Prus Książęcych oraz Śląska (drogą wymiany za swoje dziedziczne księstwo Bari i Rossano). Jej córka Anna Jagiellonka była przeciwieństwem matki. Ponoć nudna, rozmodlona, bez ambicji tronowych. Miała tak przerazić męża Stefana Batorego w noc poślubną, że wyruszył na 10-letnią wyprawę wojenną, byle tylko nie wracać do domu. Zmarła bezpotomnie, kończąc dynastię Jagiellonów.

Patriotyzm tygla

Ciekawie będzie także zobaczyć, jak twórcy serialu poradzą sobie z wykreowaniem obrazu ówczesnego kraju. Wiele wskazuje na to, że na przełomie średniowiecza i renesansu Polska była nowocześniejszym krajem niż w każdej kolejnej epoce: otwartym, wielonarodowościowym, wielojęzycznym i multireligijnym. Scenariusz powinien uwzględniać przedstawicieli każdej z nacji tworzących ówczesne państwo i ich punkty widzenia.

Jak funkcjonował kraj, którego miasta, a więc kupcy i rzemieślnicy, mówiły głównie po niemiecku? W którym żyła olbrzymia diaspora żydowska, w pewnym momencie posiadająca własny samorząd. Na wschodzie byli Ormianie, było wielu muzułmanów, schronienie znajdowali prześladowani w swoich krajach Szkoci i menonici. Wciąż jeszcze możliwy był ruch pomiędzy stanami, mieszczanin mógł kupić ziemię, chłop jeszcze nie był niewolnikiem.

To Polska jeszcze bez ciasnego, pozaborowego patriotyzmu z podziałem na naszych i obcych, jeszcze sprzed hasła Polak katolik. Jagiellonom głęboka wiara przynajmniej niektórych członków dynastii (w rodzinie był nawet jeden święty) nie przeszkadzała w podporządkowaniu sobie hierarchów kościelnych.

Za rządów Jagiellonów Mikołaj Rej pisze „Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”, Jan Kochanowski tworzy „Treny” i „Odprawę posłów greckich”, Wit Stwosz rzeźbi ołtarz w kościele Mariackim, Jan Długosz pisze roczniki, a Mikołaj Kopernik – „O obrotach sfer niebieskich”. Jednocześnie poseł polski zostaje zabity śmiechem przez dwór papieża, gdy wygłasza mowę o tym, że Polacy walczyli z Aleksandrem Wielkim i Juliuszem Cezarem, bo tak nauczał mistrz Kadłubek. Królowa Bona wzbogaca polski stół o włoszczyznę i popularyzuje makaron.

Przed Szwedami piszącymi scenariusz polskiego serialu o Jagiellonach sporo pracy. A potem staną przed kolejnym problemem: obsada. Internet już komentuje, że skoro producentem jest Akson Studio, twórca m.in. seriali „Magda M.” i „Misja Afganistan”, to z naszym polskim szczęściem Jagiełłę zagra Paweł Małaszyński.

Polityka 36.2013 (2923) z dnia 03.09.2013; Kultura; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "The Jagiellons"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną