• Miała miejsce jubileuszowa gala „Faktu”. Choć powszechnie wiadomo, że słowa gala i „Fakt” są ze zdecydowanie różnych środowisk. Dziennik, który krzewi populistyczną tradycję nienawiści do wszelakich elit i dzielenia Polaków, zgromadził znanych polityków i celebrytów. Lec kiedyś mawiał, że ciasnota umysłowa się rozszerza. Dziś już wiemy, że to fakt.
• Rewolucyjny, choć może bardziej należałoby powiedzieć ewolucyjny apel Tomasza Terlikowskiego na stronach „Frondy”. Dziennikarz wyznał w nim, że ma kumpli w TVN24, w „Gazecie Wyborczej”, a nawet, o zgrozo, wśród homoseksualistów. Uwaga! Tomasz niebezpiecznie szybko zbliża się do XX w. i jak tak dalej pójdzie, zbliży się do rzeczywistości.
• To było towarzyskie wydarzenie tygodnia. Maciej Zień, projektant mody, wnętrz oraz terakoty, postanowił zaprezentować swoją najnowszą kolekcję w kościele św. Augustyna w stolicy. Mało tego – w rytm muzyki z „Dziecka Rosemary” i „Tajemnicy Brokeback Mountain”. Radujmy się. Wesoły nam Zień dziś nastał.
• Wybuchowe obchody radosnej rocznicy odzyskania niepodległości miały jeden obiektywny walor pozytywny. Narodziła się nowa gwiazda komentatorska, i to w TV Republika, znana na razie pod pseudonimem Jezus Maria. Jego relacja z manifestacji i interwencji policji była niczym „Wojna światów” Orsona Wellesa. Wielką relacją z jeszcze większych lęków.
• Spalona Tęcza na placu Zbawiciela poruszyła najtęższe katolickie umysły epoki. Poseł PiS Bartosz Kownacki zareagował od razu słowami „płonie pedalska tęcza”. Wojciech Cejrowski wtórował mu stwierdzeniem, że „to plac Zbawiciela, a nie plac zboczeńców”. Doszedłem do radosnego wniosku, że ewidentnie jestem zbyt taktowny, by być chrześcijaninem.
• To nie jest koniec pewnej epoki. To jest koniec wszystkiego. Artur Żmijewski postanowił zdjąć sutannę, odstawić rower i przestać być Ojcem Mateuszem. A był bohaterem wspaniałym. Jak Christian Bale w roli Batmana czy Ian McKellen w roli Gandalfa Szarego. Tyle że Ojciec Mateusz był od początku postacią fikcyjną.
• W parlamencie wrze, a nawet niemal kipi. Prasa brutalnie nagłośniła spór pomiędzy Piotrem Gadzinowskim a Andrzejem Rozenkiem. Przedmiotem waśni jest zakład, na skutek którego Rozenek jest winien Gadzinowskiemu „dwie skrzynki wódki typu whisky”. Grecy mieli „Odprawę posłów greckich”. My mamy odprawę posłów spragnionych.
• Ciekawą inicjatywę zrealizowali byli pracownicy, by nie powiedzieć: byłe gwiazdy radia RMF FM – Witold Odrobina, Robert Konatowicz i Grzegorz Nowosielski. Stworzyli własne, lokalne krakowskie radio o nazwie KRK FM. Gratulujemy. Zawsze uważałem, że dziennikarze zarówno Zetki, jak i RMF mądrzeją dopiero po zwolnieniu.
• Jest. A właściwie zaraz będzie. Najnowsza, trzecia już książka Kasi Cichopek zatytułowana „Z maluchem przy stole”. Tym razem Katarzyna skoncentruje się na temacie odżywiania matki w ciąży. Przy pomocy najwybitniejszych specjalistów przyszła mama udowodni, że jednak lepiej jest jeść.
• To jest najbardziej tajemnicze rozstanie dekady. Piotr Zelt poinformował, że rozstaje się ze swoją dotychczasową partnerką Moniką Ordowską, ponieważ okazało się, że dziecko, które z nią ma, nie jest jego. Ordowska stwierdziła, że owszem, z Zeltem już nie jest, ale wszystko to tak naprawdę jego spektakl piarowy. Oto narodziny nowej techniki piarowej.
• Wszyscy żyliśmy wyborami Miss Universe, na których reprezentowała nas godnie (a to nie jest reguła) Paulina Krupińska. Niestety, Polska nie weszła do finałowej szesnastki, co zrozumiałe, bo wybory odbywały się w Rosji, a oni tam potrafią wybierać jak mało kto. Fani Pauliny zebrali się pod ambasadą rosyjską w Warszawie i przekazali gorącą petycję na ręce budki strażniczej.