Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Oscar z tupetem

Kogo w tym roku nagrodzi Amerykańska Akademia Filmowa?

„Zniewolony”, reż. Steve McQueen - wstrząsające studium rasizmu. „Zniewolony”, reż. Steve McQueen - wstrząsające studium rasizmu. Monolith Films / materiały prasowe
Krytycy filmowi POLITYKI przypominają najważniejsze filmy i artystów nominowanych do Oscara oraz typują, kto zdobędzie nagrodę.
„Grawitacja”, reż. Alfonso Cuaron - dokumentalne science fiction.Warner Bros./materiały prasowe „Grawitacja”, reż. Alfonso Cuaron - dokumentalne science fiction.

Zdzisław Pietrasik: – Zacznijmy od tego, o co te filmy dziś walczą. Sama nominacja przynosi dodatkowe dochody.

Janusz Wróblewski: – Już trzy dni po ogłoszeniu nominacji frekwencja na filmie „Ona” skoczyła o 24 proc., co przyniosło dodatkowy zysk rzędu 4 mln dol. Nawet „Grawitacja”, która już schodzi z ekranów, zdołała zarobić ponad 2 mln ekstra. Jest więc o co się bić.

ZP: – Nagrody festiwalowe, z wyjątkiem Cannes, nie mają dziś wielkiej siły promocyjnej. Tymczasem magia Oscara, także u nas, wciąż działa. Dlatego pierwsze dwa miesiące nowego roku, kiedy trafiają na ekrany tytuły nominowane, to jest czas żniw dla kiniarzy i widzów. Z przerażeniem myślę, co będziemy oglądać później.

JW: – W Ameryce odwrotnie. Nie tak dawno również na początku sezonu pojawiały się filmy ciekawe, a nawet wybitne. Teraz wszystko podporządkowano oscarowemu terminarzowi. Żaden z nominowanych tytułów w kategorii najlepszy film nie miał premiery przed wakacjami. Osiem z nich weszło jesienią, a „Wilka z Wall Street” wprowadzono dopiero 25 grudnia. W sumie dziewięć nominacji.

ZP: – Interesujący zestaw, choć gdybym miał wskazać film najwybitniejszy, miałbym kłopot. Może „Grawitacja” Alfonso Cuaróna? Technologię 3D traktowałem dotychczas trochę podejrzliwie, choć były zaskakujące wyjątki, jak „Pina” Wendersa czy „Jaskinia zapomnianych snów” Herzoga...

JW: – „Avatar” nie był wyczynem?

ZP: – Był, lecz naprawdę przełomowym filmem jest dopiero „Grawitacja”. Oglądałem ją w warszawskim kinie IMAX i odbierałem tak jak dziecko, które się boi, że bohaterce bajki stanie się coś złego.

(...)

Polityka 9.2014 (2947) z dnia 25.02.2014; Kultura; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Oscar z tupetem"
Reklama