Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Podgryzani przez Pudelka

Pisarze czy celebryci? Twórcy podgryzani przez Pudelka

Premierowy koncert zespołu Mister D., czyli Doroty Masłowskiej z zespołem. Premierowy koncert zespołu Mister D., czyli Doroty Masłowskiej z zespołem. Adam Jankowski / Reporter
Malanowska narzeka, że nie zarabia. Witkowski chwali się, że zarabia krocie. Kuczok pozuje, a Masłowska śpiewa i tańczy. W tym sezonie zamiast o literaturze rozmawia się o lansie.
Kaja MalanowskaBartosz Krupa/EAST NEWS Kaja Malanowska

Jeszcze niedawno wydawało się, że światy literatury i celebrytów są od siebie daleko. „Pisarze w Polsce na szczęście nie bywają celebrytami, bo literatura nie cieszy się zbytnim zainteresowaniem, więc na Pudelku nie wyląduję, dzięki Bogu” – mówił Szczepan Twardoch w związku z nominacją do nagrody Nike. I natychmiast po tej wypowiedzi wywołany do tablicy serwis plotkarski o nim napisał. W tonie pochwalnym: oto jest świetny pisarz, który nie chce się lansować. Ale kiedy potem na Facebooku Twardoch w dosadnych słowach zabrał głos w sprawie Śląska, padły oskarżenie, że nie tylko opluwa Polskę, ale też urządza sobie autopromocję. Bo dzisiaj każda wypowiedź może być odczytana jako autopromocja.

Gdybym wiedział, że ta jedna wypowiedź stanie się najpopularniejszym moim zdaniem, to chyba bym tego nie napisał – mówi Twardoch, który stał się automatycznie specjalistą od Śląska i śląskim pisarzem, choć wcale nie miał takiego zamiaru.

Nawet słowa Kai Malanowskiej, że mało zarobiła na książce, zostały odebrane jako autopromocja zgodnie z zasadą, że nieważne o czym, ważne, żeby było głośno. – Bycie znanym, rozpoznawalnym, ma różne konsekwencje – mówi Sylwia Chutnik. – Nie lubię milczeć, kiedy mam coś do powiedzenia. Jest tak niewiele kobiet, które wypowiadają się na ważne tematy, że nie chcę rezygnować z możliwości udziału w spotkaniu czy udzielenia wywiadu. I, oczywiście, dostaję często po głowie. Znowu ona, na pewno się LANSUJE. Tak, jasne, pracując społecznie i robiąc sto rzeczy naraz, łał, co za lans – komentuje pisarka, która przyznaje, że nienawidzi, gdy o niej mówią „celebrytka”. – Cóż ja bym miała z tego lansu niby mieć? Kolejną rzecz do zrobienia co najwyżej.

Polityka 18.2014 (2956) z dnia 27.04.2014; Kultura; s. 100
Oryginalny tytuł tekstu: "Podgryzani przez Pudelka"
Reklama