Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Zakończył się 71. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji. Złoty Lew dla Roya Anderssona

Roy Andersson ze Złotym Lwem Roy Andersson ze Złotym Lwem Tony Gentile/Reuters / Forum
Film „En Duva satt på en gren och funderade på tillvaron” (w wolnym tłumaczeniu: Gołąb siedzi na gałęzi i duma nad życiem) to wielki powrót Roya Anderssona, reżysera słynącego z absurdalnego, podszytego melancholią humoru.

Roy Andersson, 71-letni szwedzki reżyser, jest dziś uznawany za patrona skandynawskiej groteski. Debiutował „Historią miłosną” w 1970 r. (wcześniej kręcił krótkie metraże), pięć lat później wyreżyserował kolejny obraz, „Giliap”. I choć obydwa te tytuły przysporzyły mu nagród – za pierwszy otrzymał wyróżnienie na festiwalu w Berlinie, drugi uhonorowano w Cannes – to na długo zaniechał działalności reżyserskiej. Przez blisko 25 lat zajmował się głównie reklamą, w międzyczasie rozbudował swoje prywatne studio nagraniowe.

Do filmów – z początku krótkometrażowych – powrócił w późnych latach 80. Wypracował w tym czasie charakterystyczny styl: długie kadry, niezmącona kompozycja, obrazy – wydawałoby się – nietknięte ręką montażysty. I przezierający z nich smutek, zawsze podszyty namiastką humoru (albo odwrotnie).

Kadr z nagrodzonego w Wenecji filmu Anderssonamateriały prasoweKadr z nagrodzonego w Wenecji filmu Anderssona

Komedie (lub raczej komediodramaty) Anderssona są gorzkie, oniryczne, melancholijne. Nie inaczej tym razem. „Gołąb” kontynuuje wątki podjęte w poprzednich, świetnie przyjętych przez krytykę filmach: „Pieśni z drugiego piętra” (2000) i „Do ciebie, człowieku” (2007). To – jeśli je łączyć – trylogia o współczesnym zagubieniu, rozpaczliwej potrzebie nadania życiu sensu. Bohaterowie „Gołębia” – różni, niemal przypadkowi – krzątają się więc wokół swoich spraw, chowają w knajpach, popadają w bezruch. Jak mantra wraca tutaj zdanie: „Cieszę się, że u ciebie wszystko dobrze”. Banalne i przejmujące w swojej ogólności.

Jury pod przewodnictwem kompozytora Alexandre’a Desplata wybierało spośród 20 tytułów. Daty polskich premier nie są jeszcze znane.

Pozostali nagrodzeni

Konkurs główny:
Srebrny Lew za reżyserię: Andriej Konczałowski, „Biełyje noczi pocztalona Aleksieja Triapiczyna”
Wielka Nagroda Jury: Joshua Oppenheimer, „The Look of Silence”
Puchar Volpi dla aktorki: Alba Rohrwacher, „Hungry Hearts”
Puchar Volpi dla aktora: Adam Driver, „Hungry Hearts”
Nagroda im. Marcello Mastroianniego dla młodego aktora lub aktorki: Romain Paul, „Le dernier coup de marteau”
Najlepszy scenariusz: Rakhshan Bani Etemad i Farid Mostafavi, „Ghesseh-ha”
Nagroda specjalna Jury: Kaan Müjdeci, „Sivas”

Sekcja Horyzonty
Film: Chaitanya Tamhane, „Court”
Reżyseria: Naji Abu Nowar, „Theeb”
Nagroda Jury: „Belluscone. Una Storia siciliana”
Aktor lub aktorka: Emir Hadžihafizbegović, „Takva su pravila”
Film krótkometrażowy: „Maryam”

Lew Jutra (najlepszy debiut)
Chaitanya Tamhane, „Court”

Sekcja Venezia Classici
Dokument o filmie: „Animata resistenza”
Najlepsze odnowienie filmu: „Szczególny dzień”

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną