Niech za komentarz do ostatnich wydarzeń posłuży wiersz Juliana Tuwima z 1932 roku:
Przypomnijmy: wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński zabrał głos w sprawie sobotniej premiery spektaklu „Śmierć i dziewczyna” w reż. Eweliny Marciniak, oparty na tekstach Noblistki Elfriede Jelinek. Sztukę wystawiono we wrocławskim Teatrze Polskim z zastrzeżeniem, że jest przeznaczona dla widzów pełnoletnich (w obsadzie wystąpili m.in. aktorzy porno z Czech). „Za pieniądze publiczne pornografii w polskich teatrach nie będzie” – oświadczył prof. Gliński w radiowej Trójce.
Ministerstwo przesłało marszałkowi dolnośląskiemu stosowne pismo, oczekując cenzury prewencyjnej. Zaznaczono przy tym, że „MKiDN nie zamierza ingerować w wolność wypowiedzi artystycznej. Nie zamierza także dążyć do wprowadzania jakichkolwiek form cenzury. Jednak działalność placówki finansowanej z środków publicznych, w tym rządowych, nie może przekraczać norm powszechnie w naszym społeczeństwie obowiązujących”.
Mimo protestów, do których przyłączyła się Krucjata Różańcowa za Ojczyznę, a nawet Marta Kaczyńska, premiera spektaklu się odbyła – szerzej o sprawie pisze w komentarzu dla POLITYKI Aneta Kyzioł.
Dzień po premierze prof. Piotr Gliński był gościem programu „Minęła dwudziesta” w TVP. Prowadzącej Karolinie Lewickiej zarzucił brak profesjonalizmu: „To jest program propagandowy, tak jak wasza stacja uprawia propagandę i manipulację od kilku lat. I to się zmieni. Ponieważ tak telewizja publiczna funkcjonować nie powinna”. Wtórował mu prezes TVP Janusz Daszczyński, orzekając: „Sposób prowadzenia programu odbiegał zdecydowanie od standardów, które obowiązują w telewizji publicznej”.
Dziennikarkę zawieszono, w jej obronie stanęło środowisko. Towarzystwo Dziennikarskie w oświadczeniu pisze m.in.: „Zastraszanie mediów przez przedstawicieli władzy politycznej narusza elementarne standardy demokratyczne. Apelujemy do polityków sprawujących funkcje publiczne o przestrzeganie prawa i obyczajów stanowiących nasz wspólny dorobek łączący Polskę z krajami europejskiego kręgu kulturowego”. I apeluje, by „uprzejmą i stanowczą dociekliwość” dziennikarzy raczej nagradzać niż karać.
*
Wiersz Juliana Tuwima przypomniała na swoim facebookowym profilu poetka Julia Szychowiak.