1. Sztuka polska za granicą. Dwie wystawy polskiej sztuki (dawnej i współczesnej) w Pekinie oraz wystawa Tadeusza Kantora w São Paulo przyciągnęły w sumie ponad 300 tys. widzów. Oraz zebrały wyśmienite recenzje. Doskonałe wizytówki naszej kultury w dużych i ważnych miastach.
2. Nowe przestrzenie dla sztuki. Fantastyczne obiekty nowego Muzeum Śląskiego w Katowicach i Cricoteki w Krakowie wreszcie zaczęły tętnić życiem. Oby poziom artystyczny dorównywał architektonicznemu.
3. MSN na fali. Do polityki zakupów dzieł sztuki prowadzonej przez stołeczne muzeum można mieć zastrzeżenia. Ale wystawy organizuje coraz ciekawsze. W tym roku te poświęcone Zofii Rydet, Andrzejowi Wróblewskiemu oraz odbudowie stolicy okazały się prawdziwymi hitami.
4. Fetowanie Jasieńskiego. Dwie duże wystawy w Muzeum Narodowym w Krakowie jako piękny hołd złożone największemu (15 tys. eksponatów) darczyńcy w historii placówki – Feliksowi Manggha-Jasieńskiemu. Jak mawiają Czesi „to se ne vrati”.
5. Wzorcowy Peiper. Monograficzna wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie poświęcona jednej z najważniejszych, choć nieco zapomnianych, postaci polskiej awangardy. Wzorcowy przykład, jak przygotować ekspozycję ciekawą, mądrą, skłaniającą do refleksji.
6. Muzealnicy zjednoczeni. Po raz pierwszy od 1945 r. (!) na swym kongresie spotkali się polscy muzealnicy. Tym razem głos środowiska nie wybrzmiał jeszcze wystarczająco głośno, ale dobry początek zjednoczeniowy uczyniono.
7. Małkowskiej kij w mrowisko. Tekst publicystki „Rzeczpospolitej” Moniki Małkowskiej o sieci niejasnych układów w polskiej sztuce, słuszny czy nie, wywołał jednak burzliwą dyskusję.
8. Zmiana warty. Po 42 latach pracy w Muzeum Narodowym w Krakowie i po 15 latach kierowania nim z końcem roku żegna się z tą placówką Zofia Gołubiew. Był to czas wyśmienitych wystaw i fantastycznych inwestycji, z tą ostatnią, którą zaczęła, ale już nie dokończy: generalnego remontu gmachu głównego muzeum.
9. Z galerii do kin. Po Pawle Ulańskim i Wilhelmie Sasnalu w minionym roku kolejni artyści przekroczyli publicznie granicę między sztuką a filmem fabularnym. To Zbigniew Libera, który wyreżyserował film „Walser”, oraz Oskar Dawicki, który zagrał samego siebie w „Performerze”. Recenzje są różne, ale trend – ciekawy.
10. Triumfalny pochód malarstwa Olgi Boznańskiej. Zaczął się jeszcze w końcu 2014 w Krakowie, a zakończył w maju 2015 r. w Muzeum Narodowym w Warszawie. Miara sukcesu? Długie kolejki do kas w ostatnich dniach trwania ekspozycji.