Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Z Instytutu Książki odchodzą kolejne ważne osoby. To już nie będzie taka sama instytucja

Instytut Książki / Facebook
Instytut Książki był (już nie jest) instytucją prowadzoną przez niewielki i niezwykle fachowy zespół.

Na naszych oczach rozpada się Instytut Książki. W ostatnich daniach zrezygnowała z pracy Elżbieta Kalinowska, zastępczyni dyrektora do spraw programowych.

Instytut Książki był (już nie jest) instytucją prowadzoną przez niewielki i niezwykle fachowy zespół. Okazało się, że pod rządami nowego dyrektora Dariusza Jaworskiego efektywna praca nie jest możliwa, pisaliśmy o tym w artykule „Przegiąć w drugą stronę”. Najpierw odszedł Tomasz Pindel, iberysta i tłumacz, świetnie znający hiszpańskojęzyczne rynki książki, a teraz zrezygnowała z pracy Elżbieta Kalinowska, zastępczyni dyrektora do spraw programowych i matka założycielka ruchu Dyskusyjnych Klubów Książki. Rezygnację złożyła również Małgorzata Kanownik, rzeczniczka prasowa Instytutu.

Elżbieta Kalinowska pracowała od 2004 roku, od początku istnienia Instytutu Książki. – Jej wkład w działalność IK był nie do przecenienia – mówi Grzegorz Gauden, były dyrektor Instytutu. – Świetnie prowadziła sprawy zagraniczne, jest germanistką i tłumaczką. Na zagranicznych targach książki była rozpoznawalnym i wiarygodnym przedstawicielem Polski. To, że odchodzi, będzie przez partnerów zagranicznych odbierane jako kolejny sygnał niepokojących zmian w Instytucie.

Kalinowska była też świetną menedżerką i organizatorką, osobą, której często niewidoczna praca sprawiała, że wszystko działało tak, jak powinno.

To ona uwierzyła w potencjał Dyskusyjnych Klubów Książki i zaraziła tą ideą bibliotekarzy. Pamiętam, z jakim entuzjazmem opowiadała o pierwszych klubach, które powstawały przy bibliotekach. Efekt jej pracy widać było na tegorocznym zlocie we Wrocławiu, kiedy spotkali się przedstawiciele 1494 klubów z całej Polski.

Teraz Kluby stały się wręcz ruchem społecznym i jednym z bardziej skutecznych sposobów promocji czytelnictwa. Ale to właśnie jej entuzjazm był zarzewiem tego ruchu. I za to chciałam jej podziękować w imieniu czytelników, bibliotekarzy i członków klubów z całej Polski, i wszystkich tych, którzy widzieli jej wielką pracę i zaangażowanie. Dziękujemy!

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną