Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Bicie na całe życie

Lubimy się bić.

Wszystko zaczęło się kilka lat temu. Grażyna w Brukseli, Sylwia w Warszawie. Chodziło o to, aby poczuć się silniejszą i wreszcie móc komuś bezkarnie wklepać. Na jasnych zasadach, rzec by można: w białych rękawicach.

Nikt nas w szkole nie nauczył krzyczeć. Kazali tylko skakać przez kozła lub grać w zbijaka. Raz, dwa, trzy z gry odpadasz ty. Wuefy to była zmora, nuda i śmierdząca szatnia. Na trybunach siedzieli chłopcy i patrzyli tylko, której podskakują cycki, a która jest gruba. Nikogo nie interesowało, co chcemy ćwiczyć i jak. Niektóre z koleżanek przeżywały wstydliwe pytania o okres lub musiały znosić umizgi i macanki nauczycieli w dresach i wąsach. A potem? Potem się ćwiczyło, bo trzeba schudnąć. Bo trzeba wytresować swoje ciało, żeby wcisnąć je w niskie numeracje i pochwalić się formą. Nie byłyśmy przyzwyczajone do tego, że ruch: spocenie się, łapanie oddechu i przekraczanie swoich ograniczeń jest dla nas. Po to abyśmy dobrze czuły się w naszych ciałach. Mięśniach, skórze. Oplecione pulsującymi żyłami, kiedy trener lub trenerka krzyczą: „Dawaaaaj! Dasz radę!”. My to w życiu codziennym słyszymy zbyt rzadko. Że sobie poradzimy i jesteśmy silne.

Dlatego zaczęłyśmy ćwiczyć boks. Najpierw trzeba zabezpieczyć dłonie owijkami. To bardzo ważne, bo dużo piszemy i musimy dbać o nadgarstki i palce. Każda kontuzja ręki to dla nas tragedia, bo ogranicza lub spowalnia tworzenie. Sylwia kiedyś pisała jednym palcem, bo tak ją wszystko bolało. Wystukiwała tekst miarowo, wściekle. Zawiodło ciało, ciało się nie słuchało. Grażyna złamała podczas wysokiego kopnięcia palec u nogi, co podniosło jej wydajność pisarską – jak się kuśtyka, raczej się siedzi i pisze.

Strój musi być wygodny, żaden drogi top czy fikuśne spodenki. Po pierwsze, nie można ograniczać sobie ruchów, po drugie, co chwila trzeba te szmaty prać i szybko się niszczą.

Polityka 40.2016 (3079) z dnia 27.09.2016; Kultura; s. 87
Reklama