Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Legendarna historia Polski

Na czym polega fenomen „Legend Polskich” Tomasza Bagińskiego

Kadr z filmu „Twardowsky 2.0” – Robert Więckiewicz w tytułowej roli Kadr z filmu „Twardowsky 2.0” – Robert Więckiewicz w tytułowej roli materiały prasowe
Multimedialny cykl „Legendy Polskie” na nowo ożywia Twardowskiego, smoka wawelskiego i Babę Jagę. Rośnie rodzime uniwersum na miarę światów Marvela i DC?
Kadr z filmu „Twardowsky 2.0” – diabelska kwatera Borutymateriały prasowe Kadr z filmu „Twardowsky 2.0” – diabelska kwatera Boruty

W koncepcie „Legend” najbardziej interesująca jest niespotykana jak na Polskę skala. Bo już sam pomysł na uwspółcześnienie baśni, podań czy nowsze wersje ludowych bohaterów wpisuje się w bardzo silne w ostatnich latach nurty w światowej popkulturze. Już sporo ponad dekadę temu na łamach komiksu „Baśnie”, ze scenariuszem Billa Willinghama, Śnieżka, Pinokio, Jaś od fasoli, Wielki Zły Wilk i wiele innych postaci znanych każdemu dziecku zostało rzuconych do dzisiejszego Nowego Jorku, gdzie układało sobie życie wśród docześniaków, czyli nas. Te same postacie, znowu nieco przerobione, powróciły między innymi w serialach „Dawno, dawno temu” czy „Grimm”, a także w filmach, jak „Królewna Śnieżka i Łowca”, „Jack pogromca olbrzymów”, „Hansel i Gretel: Łowcy czarownic” czy „Nieustraszeni bracia Grimm”, z Mattem Damonem i Heathem Ledgerem w rolach tytułowych. Dołóżmy do tego takie publikacje, jak „Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury” Philipa Pullmana oraz „The Original Folk and Fairy Tales of the Brothers Grimm: The Complete First Edition”, czyli odtworzone i przetłumaczone przez Jacka Zipesa oryginalne wersje historii spisanych przez Grimmów, a otrzymamy modelową ofertę dla współczesnego fana kultury popularnej, wciąż pamiętającego historie, na których się wychowywał, a któremu teraz podsuwa się je ponownie, przerobione tak, by mogły na nowo zafascynować dorosłego już odbiorcę.

Również nad Wisłą obserwujemy taki powrót do korzeni, tych słowiańskich, objawiający się wzrostem liczby publikacji przybliżających nam codzienność i wierzenia naszych przodków. Ostatnie lata to między innymi „Xięgi Nefasa. Trygław – władca losu” Małgorzaty Saramonowicz, „Słowo i miecz” Witolda Jabłońskiego, „Droga do Nawi” Tomasza Duszyńskiego (akcja rozgrywająca się współcześnie) oraz bardzo ciekawe „Idź i czekaj mrozów” Marty Krajewskiej z fabułą osnutą wokół cyklicznych świąt pierwszych Słowian.

Polityka 46.2016 (3085) z dnia 07.11.2016; Kultura; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Legendarna historia Polski"
Reklama