Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Duch, a nie forma

Jacek Ostaszewski o swoich muzycznych fascynacjach

Jacek Ostaszewski Jacek Ostaszewski Robert Laska
Rozmowa z Jackiem Ostaszewskim, muzykiem, kompozytorem, pedagogiem, liderem zespołu Osjan.
Zespół Osjan w latach 70. Od lewej: Jacek Ostaszewski, Tomasz Hołuj, Marek Jackowski.Lesław Sagan/EAST NEWS Zespół Osjan w latach 70. Od lewej: Jacek Ostaszewski, Tomasz Hołuj, Marek Jackowski.

Mirosław Pęczak: – Jesteś założycielem Osjana, ale – o czym nie każdy wie – prowadzisz też warsztaty muzyczne „Droga dźwięku, droga ciszy”. Zacznijmy więc od tego, jak ważna jest cisza dla muzyka i dla muzyki?
Jacek Ostaszewski: – Cisza jest dla muzyka tym samym, czym pusta kartka dla pisarza, pusta scena dla scenografa lub białe płótno dla malarza. To niezbędny warunek każdego procesu twórczego. Chiński malarz z epoki Tang umieścił na swym obrazie sentencję: „namalowałem sosnę, aby wydobyć piękno bieli papieru”. Parafrazując, mogę powiedzieć, że gram dźwięki, aby wydobyć piękno ciszy... Każdy dźwięk rodzi się w ciszy i do ciszy powraca. Cisza, w muzyce nazywana pauzą, podobnie jak dźwięki posiada swój określony czas trwania. Tak więc każdej półnucie odpowiada pauza półnutowa, każdej szesnastce pauza szesnastkowa. Krótkie dźwięki poprzedzielane pauzami (staccato) nadają muzyce inny charakter niż dźwięki grane w sposób ciągły (legato). To tylko jeden z bardzo wielu przykładów używania pauz jako środka ekspresji. Wartość czasowa dźwięków i pauz uzależniona jest od tempa granego utworu, ale czasowe relacje pozostają niezmienione. Cisza w muzyce to wbrew pozorom rozległy temat. John Cage, jeden z ojców amerykańskiej awangardy, napisał na jej temat obszerną książkę. W jego kompozycji zatytułowanej „4’33’’” z 1952 r. nie pojawia się żaden dźwięk – poza przypadkowymi dźwiękami otoczenia. I właściwie to właśnie one są tą muzyczną „ciszą”. Umiejętność tworzenia, współdziałania pomiędzy ciszą i dźwiękiem jest podstawowym warunkiem powstania ciekawej kompozycji.

To może zacytuję kanadyjskiego muzykologa Roberta Murraya Schafera: „Możemy przyjąć, że na Zachodzie pojęcie ciszy jako warunku i realnej koncepcji życia znikło mniej więcej przy końcu XIII wieku, wraz ze śmiercią Mistrza Eckharta, Ruysbroecka, Angeli de Foligno i anonimowego angielskiego autora The Cloud of Unknowing [Obłok nieświadomości].

Polityka 28.2017 (3118) z dnia 11.07.2017; Kultura; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Duch, a nie forma"
Reklama