Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

150 lat samotności

Pół wieku słynnego dzieła Gabriela Garcíi Márqueza

Gabriel García Márquez w swojej domowej pracowni w mieście Meksyk, 1962 r. Gabriel García Márquez w swojej domowej pracowni w mieście Meksyk, 1962 r. Bettmann Archive / Getty Images
Pół wieku temu Gabriel García Márquez napisał „Sto lat samotności”, historię, w której odnajdują się czytelnicy w najodleglejszych zakątkach świata. Macondo jest wszędzie.
Pierwsze wydanie powieści „Sto lat samotności” kolumbijskiego noblisty Gabriela Garcíi Márqueza.Alex Cruz/EFE/Forum Pierwsze wydanie powieści „Sto lat samotności” kolumbijskiego noblisty Gabriela Garcíi Márqueza.

Czas ośmiesza tych, którzy pisali peany na cześć marnych dzieł, jak i tych, którzy nie poznali się na wybitnych. Czy można jednak wyobrazić sobie niepoznanie się na „Stu latach samotności” Gabriela Garcíi Márqueza – jednym z największych dzieł prozy światowej nie tylko II połowy XX w., lecz także całej historii literatury?

Owszem: wśród pierwszych krytyków znalazło się nawet dwóch noblistów. Miguel Ángel Asturias z Gwatemali, laureat literackiego Nobla w 1967 – roku, w którym ukazało się „Sto lat samotności” – twierdził, że to plagiat powieści Balzaka „Poszukiwanie absolutu” z 1834 r. Z kolei caudillo życia kulturalnego Meksyku, poeta i eseista Octavio Paz pisał, że dzieło Garcíi Márqueza to „rozwodniona poezja”. W świecie anglosaskim wybitnego Kolumbijczyka szczypał Anthony Burgess, twierdząc, że Garcíi Márquezowi daleko do literackich poszukiwań z prawdziwego zdarzenia – Borgesa czy Nabokova.

Po latach powstała legenda, według której jeden z wybitnych katalońskich wydawców Carlos Barral nie poznał się na dziele Kolumbijczyka i odrzucił powieść. Dobrze brzmi jako anegdota. W istocie Barral nigdy maszynopisu „Stu lat samotności” nie otrzymał. Dostał telegram z propozycją przeczytania powieści, ale wyjeżdżał i nie odpowiedział na czas, co zirytowało pisarza. Reszta jest legendą.

Właśnie mija pół wieku od ukazania się „Stu lat samotności” – powieści, której kaliber, znaczenie i wpływ na literaturę porównuje się ze znaczeniem „Don Kichota” Miguela Cervantesa i „Ulissesa” Jamesa Joyce’a.

Polityka 29.2017 (3119) z dnia 18.07.2017; Kultura; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "150 lat samotności"
Reklama