Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Izabela Kiszka-Hoflik zastąpi Magdalenę Srokę na stanowisku szefowej PISF

Pretekstem do usunięcia Magdaleny Sroki ze stanowiska był niefortunny list do Christophera J. Dodda, prezesa Stowarzyszenia Amerykańskich Producentów Filmowych. Pretekstem do usunięcia Magdaleny Sroki ze stanowiska był niefortunny list do Christophera J. Dodda, prezesa Stowarzyszenia Amerykańskich Producentów Filmowych. Wojciech Nekanda Trepka / Agencja Gazeta
Izabela Kiszka-Hoflik do tej pory kierowała Działem Produkcji Filmowej i Rozwoju Projektów Filmowych. Obejmie stanowisko szefowej PISF do czasu rozstrzygnięcia nowego konkursu na to stanowisko.

Decyzja o zdymisjonowaniu szefowej PISF Magdaleny Sroki podjęta przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego wywołała szok i oburzenie sporej części środowiska filmowego, uważającego, że to zamach na wolność i autonomię ludzi kina. Nikt nie ma wątpliwości, że odwołanie Sroki to fragment większego planu. Władzy chodzi o stworzenie odpowiedniej przestrzeni dla realizacji polityki kulturalnej „dobrej zmiany”. Po rewolucji kadrowej m.in. w Instytucie Adama Mickiewicza, Narodowym Instytucie Audiowizualnym (połączonym teraz z Filmoteką) czy Instytucie Książki przyszła pora na porządki na filmowym podwórku.

Filmowcy są chyba najlepiej zorganizowaną i samodzielną grupą artystyczną.12 lat temu wywalczyli nową ustawę o kinematografii i doprowadzili do powstania PISF – niezależnego od polityków urzędu, dzięki któremu udało się odbudować rodzimy przemysł filmowy i doprowadzić do niebywałego rozkwitu polskiego kina. Agnieszka Odorowicz, pierwsza – przez dwie pięcioletnie kadencje – szefowa PISF oraz jej następczyni Magdalena Sroka, wybrana jednomyślne przez filmowców na kolejną pięcioletnią kadencję dwa lata temu, gwarantowały to, na czym środowisku zależało. Samorządność, wolność od nacisków ze strony państwa i rynku oraz sprawiedliwy system dotacji dla najlepszych projektów wybieranych przez wiarygodne komisje eksperckie składające się ze środowiskowych autorytetów.

Dlaczego Magdalena Sroka została usunięta ze stanowiska?

Pretekstem do usunięcia Magdaleny Sroki ze stanowiska był niefortunny list do Christophera J. Dodda, prezesa Stowarzyszenia Amerykańskich Producentów Filmowych (Motion Picture Association of America), faktycznie narażający na szwank wizerunek Polski na arenie międzynarodowej. Na szczęście Sroka szybko się z niego wycofała, publikując specjalne oświadczenie. Złożyła je również przed Radą PISF, która wyjaśnienie przyjęła. Jednak zdaniem MKiDN dyrektorka PISF, podpisując list, naruszyła podstawowe obowiązki na zajmowanym stanowisku oraz przepisy prawa – choć nie sprecyzowano, jakie konkretnie.

W wywiadzie dla Radia ZET wiceminister Jarosław Sellin powoływał się na przepis, który mówi, że „jak jest utrata zaufania, to minister ma prawo taką decyzję podjąć”. Tymczasem ustawa o kinematografii nie przewiduje takich okoliczności odwołania. W świetle ustawy można więc dymisję Sroki uznać za działanie bezprawne, mające na celu złamanie i zastraszenie środowiska. W liście otwartym do ministra Glińskiego w sprawie odwołania, napisanym w imieniu organizacji i stowarzyszeń polskiego środowiska filmowego (podpisało go kilkaset osób) jasno zaznaczono, że stanowi to istotne naruszenie prawa, zaś potraktowanie stanowiska Rady PISF broniącej Srokę jako zwykłej opinii wskazuje na lekceważenie ustawy o kinematografii.

Wyraźny sprzeciw ogromnej części środowiska przeciwko burzeniu autonomii PISF świadczy, że władza będzie musiała jednak wziąć głos filmowców pod uwagę. Choćby z tego powodu, że – jak trzeźwo skomentował to Paweł Pawlikowski – „nie ma zbyt wielu twórców, którzy chcieliby uprawiać narodowy realizm”. Nie wiadomo jednak, czy tak się stanie. Na spotkaniu wiceministra Pawła Lewandowskiego z reprezentacją protestujących filmowców poinformowano, że dymisja jest decyzją polityczną. A skoro tak, może ją cofnąć jedynie sam Jarosław Kaczyński. – Środowisko filmowe nie ma jednak dostępu do ucha prezesa, protestując, utwierdzamy go tylko, że to on ma rację. Więc sprawa jest przegrana – podsumował Janusz Zaorski.

Sroka może odwołać się do sądu – tak jak zwolniony wcześniej szef IAM Paweł Potoroczyn – ale to nic nie da. Sprawować funkcję będzie kto inny. Lewandowski poinformował, że do czasu rozstrzygnięcia nowego konkursu na stanowisko dyrektora PISF pełniącą obowiązki będzie Izabela Kiszka-Hoflik, dotychczasowa pełnomocniczka Sroki kierująca Działem Produkcji Filmowej i Rozwoju Projektów Filmowych.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną