Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Paszport jako barometr

25 lat Paszportów POLITYKI: historia nagrody

Paszporty POLITYKI 2009: prowadzący galę Grażyna Torbicka i Jerzy Baczyński dołączyli do „złotych ludzi” z projektu „Podróżnik: Wspólna sprawa” Pawła Althamera, który wówczas odebrał nagrodę Kreatora Kultury. Paszporty POLITYKI 2009: prowadzący galę Grażyna Torbicka i Jerzy Baczyński dołączyli do „złotych ludzi” z projektu „Podróżnik: Wspólna sprawa” Pawła Althamera, który wówczas odebrał nagrodę Kreatora Kultury. Leszek Zych / Polityka
Już wkrótce będziemy świętować ćwierćwiecze Paszportów POLITYKI. Jedna z ważniejszych nagród kulturalnych w kraju narodziła się z luźno rzuconego w korytarzach redakcji pomysłu.
Pierwsi, jeszcze czarno-biali, laureaci Paszportów POLITYKI z 1993 r. Zdjęcie zrobione w naszej redakcji, w której odbyła się skromna wówczas uroczystość. Stoją (od lewej): Stasys Eidrigevičius, Jacek Bławut, Kasia Nosowska, Tadeusz Słobodzianek oraz Stanisław Leszczyński.Tadeusz Późnak/Polityka Pierwsi, jeszcze czarno-biali, laureaci Paszportów POLITYKI z 1993 r. Zdjęcie zrobione w naszej redakcji, w której odbyła się skromna wówczas uroczystość. Stoją (od lewej): Stasys Eidrigevičius, Jacek Bławut, Kasia Nosowska, Tadeusz Słobodzianek oraz Stanisław Leszczyński.

Pomysłodawca nagrody Zdzisław Pietrasik, najwyraźniej zapatrzony w oscarowy system swego ukochanego kina, zaproponował dwuetapową procedurę, która angażować będzie całe środowisko krytyki polskiej. To okazało się strzałem w dziesiątkę, podobnie jak pomysł, by wyróżnienie wręczać w kilku kategoriach odpowiadających najważniejszym segmentom rodzimej kultury. Nazwa nagrody sugerowała nasze preferencje; mamy honorować nie tych, którzy sukces już osiągnęli, ale tych, którzy dopiero czekają na przepustkę do międzynarodowej kariery. A były to czasy, gdy paszport nie był jeszcze dokumentem powszechnie trzymanym w domowych szufladach.

Wysoki prestiż, który z czasem zyskała nagroda, brał się z wielu okoliczności: nieulegania modom czy środowiskowym naciskom, uważnego wysupływania najbardziej wartościowych dokonań, ale i z przekonania, że młoda kultura jest dobrem, które nieustannie należy wspierać i promować. Zdarzały się wybory, które z perspektywy lat wydawać się mogą nie do końca trafne, ale to ryzyko związane z twórczym rozwojem: jedne osobowości cały czas pną się w górę i przekraczają kolejne granice, podczas gdy inne nie dają sobie rady z presją świata, oczekiwań, ambicji. Wśród laureatów przeważały na szczęście wybory trafione, perspektywiczne, a niekiedy nawet profetyczne, jak w przypadku dalszych światowych karier takich twórców, jak Mirosław Bałka, Piotr Anderszewski, Mariusz Treliński czy Krzysztof Warlikowski. Za debiutancką powieść nagrodziliśmy ledwie 19-letnią Dorotę Masłowską, która wspaniale rozwinęła później literacki talent. Ale kilka wybitnych postaci, niedocenionych przez nominujących albo niedoszacowanych przez kapitułę, Paszportom umknęło. W sztuce choćby Zbigniew Libera czy Wilhelm Sasnal, a w muzyce poważnej – rewelacyjni śpiewacy operowi Piotr Beczała, Mariusz Kwiecień i Tomasz Konieczny.

Polityka 44.2017 (3134) z dnia 30.10.2017; Kultura; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Paszport jako barometr"
Reklama