Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Listy do przepaści

Słów kilka o pisarzu, który mógłby postawić nas ponad podziałami ideologicznymi, gdybyśmy tylko mieli serca i głowy otwarte na inność.

Dynamika, z jaką powracają co jakiś czas rytuały obywatelskiego nieposłuszeństwa, budzi mój największy podziw i trwogę jednocześnie. Nie wiem, jak do tego doszło, ale podpisuję listy słane do prezydenta albo manifesty Kultury Niepodległej. Podpisuję coś, co mnie brzydzi i fascynuje. Z jednej strony uczestniczę w rytuałach, które, wydawało mi się, określane są przez ciemne lata średniowiecza PRL. Z drugiej strony rytuały te okazują się jakimś tragicznym, ostatnim gestem niezgody dla kogoś, kto nie ma temperamentu ulicznego rozrabiaki.

Sygnatariuszy tych listów jest sporo. Paru spotkałem gdzieś, kiedyś, w innych czasach najwidoczniej, w jakimś innym kraju najpewniej. Zapewne niczym poważnym nie grozi dziś podpisywanie listów słanych do lokatora Pałacu Prezydenckiego. On raczej ich nie czyta. A nawet jeżeli czyta, to nie musi przecież od razu odpisywać. Taka korespondencyjna uległość źle świadczyłaby o majestacie sprawowanego urzędu. Najbardziej zastanawia mnie moja własna uległość i łatwość, z jaką przychodzi mi składanie podpisów zazwyczaj w słusznych, z mojego punktu widzenia, sprawach. Być może te listy pozostaną jako dowód w sprawie nadużyć władzy? A może jednak staną się li tylko archiwum określonej moralności i skarbnicą postaw opozycyjnych, kiedy już dzisiejsi ciemiężeni zaczną ciemiężyć wczorajszych kacyków władzy? Tak się najpewniej stanie.

Ale zanim to nastąpi, słów kilka o pisarzu, który mógłby postawić nas ponad podziałami ideologicznymi, gdybyśmy tylko mieli serca i głowy otwarte na inność. Pisarz ten podpisywał sporo listów. Generalnie cała jego korespondencja jest bardzo pouczająca, podobnie jak jego wiersze, prozy, eseje i varia. Witold Wirpsza, bo o nim mowa, urodził się w radosnym dla Polski 1918 r. Z tej Polski został wygnany do Berlina w 1971 r.

Polityka 46.2017 (3136) z dnia 14.11.2017; Kultura; s. 90
Reklama