Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Zmarła znakomita reporterka Lidia Ostałowska

Lidia Ostałowska Lidia Ostałowska Jędrzej Wojnar / Agencja Gazeta
Miała dar słuchania i otwierania swoich rozmówców.

W niedzielę rano zmarła reporterka Lidia Ostałowska. Miała 63 lata. Od 1989 roku pracowała w dziale reportażu „Gazety Wyborczej”. Pisała o mniejszościach etnicznych i narodowych, kobietach, młodzieży i osobach wykluczonych. Wcześniej pracowała m.in. w „Przyjaciółce” i „Itd.”. Miała dar słuchania i otwierania swoich rozmówców. Jeden z jej najsłynniejszych tekstów o młodych ludziach słuchających Paktofoniki był impulsem do stworzenia filmu „Jesteś Bogiem” Leszka Dawida.

Opowiadała w wywiadzie Remigiuszowi Grzeli: „Zawsze jestem obca. I wcale tego nie ukrywam. Kiedy pisałam o Paktofonice, nie mogłam ukrywać, ile mam lat. To byli chłopcy w wieku moich synów. Spotkałam się z nimi, bo chciałam zrozumieć własne dzieci, ich świat. Zawsze startuję jako obca i muszę się wkupić. To samo z Romami. Nie ukryję, że mam jaśniejszą cerę, nie znam ich języka, nie noszę długiej spódnicy i nie zakrywam ramion. Mama mojego przyjaciela Roma zapytała mnie kiedyś: »Dlaczego tak się strzyżesz brzydko?«. Bo u Romów tak ostrzyżone są kobiety ukarane. Nigdy się nie przebieram, nie udaję. Reportaż wcieleniowy uważam za szalbierstwo dopuszczalne jedynie w wyjątkowych przypadkach. A skoro tak, to muszę mieć więcej czasu, żeby tych ludzi do siebie przekonać”.

Lidia Ostałowska o wykluczonych

Ostałowska pisała o wykluczonych w taki sposób – wspominają Anna Cieplak i Agnieszka Muras – żeby nie wykluczać ich jeszcze bardziej. „Potrafiła tak po prostu, bez uprzedzeń iść na koczowisko i rozmawiać z tymi, do których inni nie chcieli się zbliżać. Z wyczuciem, ale i trzeźwo – niezależnie od tego, kto był rozmówcą, uważnie słuchała. Tekst publikowała tylko wtedy, kiedy była pewna, że rzetelnie opowiada prawdziwą historię, a nie jej wyobrażenie o życiu innych”.

Cieplak razem z Ostałowską wydały książkę dla dzieci „Zaufanie”: „W książeczce dla dzieci ukazał się jej tekst o Romach. Lidia opowiedziała o nich dzieciom inaczej – umiała sprowadzić wielkie problemy do wyraźnych i wyjaśniających przykładów, małych obrazów, które uruchamiają wyobraźnię i budują wrażliwość na drugiego człowieka”.

Jej zbiór reportaży o Romach „Cygan to cygan” (2000) został przetłumaczony na wiele języków, a książka „Farby wodne” (2011) o Dinie Gottliebovej, która w Auschwitz malowała portrety Romów na zlecenie doktora Josefa Mengelego, była nominowana do Nagrody NIKE. W ostatnich latach zajmowała się przede wszystkim dziennikarstwem równościowym i była oddana sprawom kobiet. Oddawała kobietom głos.

Gimnazjalistom z Cieszyna tłumaczyła kiedyś rolę zaufania w pracy reportera: „Moje zadanie polega na tym, żeby pisać prawdę, a rzetelność dziennikarska każe sprawdzać informacje w wielu źródłach. Są sytuacje, kiedy to bardzo trudne. Dlatego przychodzę do bohaterów z dobrą wolą i pewną pulą ufności. Rozmawiamy, poznajemy się. W którymś momencie akt zaufania staje się niezbędny. Rozmówcy muszą mi zaufać, bo inaczej nie powiedzą. A ja muszę zaufać, że mówią prawdę. I chcę wam powiedzieć, że niewiele razy się zawiodłam”.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama