Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Pora na Izydora

"Panie, strzeż mnie przed porno, rozsyłaniem spamu i marnowaniem dnia nagranie." Do kogo ta modlitwa? Do św. Izydora, patrona Internetu. Dziś jego dzień.

Dziś, 4 kwietnia, z życzeniami imieninowymi idziemy do wszystkich Izydorów.

Kim jest św. Izydor – każde dziecko „Komput-Ery” wie (bo ze starszymi byłby zapewne większy kłopot). To oczywiście patron Internetu, którym... formalnie nie jest, jako że w 2003 roku przegrał w przeprowadzonym wśród internautów sondażu. O wyborze patrona decyduje bowiem społeczność, nad którą ma on sprawować w przyszłości pieczę (mówi się, iż to najbardziej demokratyczna procedura w Kościele Katolickim), i to „dzięki” ich głosom został zdeklasowany m.in. przez archanioła Gabriela oraz świętą Klarę. A kim był na pewno, zakładając, że fakty z przeszłości - przynajmniej w tym przypadku - nie podlegają głosowaniu?


Arcyinnowator

Izydor (zm. 4 kwietnia 636 r.), ogłoszony przez papieża Innocentego XIII doktorem Kościoła, a kanonizowany dopiero 962 lata po śmierci, był arcybiskupem Sewilli i jednym z najwybitniejszych scholastyków wczesnego Średniowiecza. Przez wiele kolejnych stuleci hiszpańska historiografia opierała się zresztą niemal wyłącznie na pozostawionych przez niego pismach, a młodzież edukowano „Izydorem” na równi z Biblią.

Był erudytą i nałogowym zbieraczem „wiedzy”. Sekret jego powodzenia krył się w – by tak rzec – innowacyjności metody prezentowania wiedzy. Izydor zgromadził to wszystko, co dotychczas było rozproszone, a więc i pogrążone w (dez)informacyjnym chaosie, by następnie zespolić w jedną całość, ujednolicić w formie przekazu i zawrzeć w jednym, choć wielotomowym dziele. Do masowego odbiorcy „owoc żywota jego” trafił co prawda wiele lat po śmierci autora, ale była to jedna z pierwszych pozycji na świecie, jakie ukazały się drukiem.


O pochodzeniu śWWWiata

20-tomowe "Etymologie" (O pochodzeniu rzeczy), bo o nich mowa, napisane „dla ludu” bardzo prostą odmianą łaciny, określane są dziś mianem pierwszej bazy danych. To prekursorskie kompendium wiedzy o człowieku i wszystkim, co go otacza, zarówno w sferze sacrum, jak i profanum. Co się składa na poszczególne księgi? Oto „spis treści”:

Tom 1: o gramatyce
Tom 2: o retoryce i dialektyce
Tom 3: o matematyce
Tom 4: o medycynie
Tom 5: o prawie i chronologii
Tom 6: o Biblii
Tom 7: o hierarchii ziemskiej i niebiańskiej
Tom 8: o Kościele i jego 67 odłamach
Tom 9: o języku, narodach, królestwach i tytułach oficjalnych
Tom 10: o etymologii
Tom 11: o człowieku
Tom 12: o zwierzętach i ptakach
Tom 13: o kosmosie
Tom 14: o geografii fizycznej
Tom 15: o geografii politycznej (z kartografią włącznie)
Tom 16: o kamieniach i metalach
Tom 17: o rolnictwie i ogrodnictwie
Tom 18: o wojnie i rozgrywkach
Tom 19: o statkach, domach, strojach i ozdobach
Tom 20: o mięsie, napojach, narzędziach i meblach


Święty Izydor może być uważany za ojca Internetu (za jego „dzieci chrzestne” podają się też zresztą programiści i studenci, nie tylko informatyki) przede wszystkim z powodu niespotykanego dotąd trybu systematyzacji wiedzy, bo czyż nazwy poszczególnych tomów nie przypominają etykietek nadawanych dziś przez społeczności Web 2.0?


Hardy Izydor i Izydor miękki

Znalazł też swoje miejsce arcybiskup Sewilli w literaturze pięknej. Pojawił się m.in. i w „Boskiej komedii” Dantego (oczywiście w „Raju” – to wersja „soft” Izydora), i u Philipa K. Dicka w "Wyznaniach łgarza", których głównym bohaterem uczynił – ku wątpliwej w tym przypadku „czci” świętego - Jacka Isidore’a, maniakalnego acz niegroźnego wariata - zbieracza... cywilizacyjnych śmieci (bo Isidore gromadził absolutnie wszystko, od przedmiotów materialnych po absurdalne idee i objawienia, tzw. świadectwa – to Izydor w wersji „hard”).

Swego czasu magazyn „Wired” próbował ułożyć tekst wstawienniczej modlitwy do świętego patrona Internetu: „Panie, strzeż mnie przed uciechami internetowego porno, rozsyłaniem spamu i marnowaniem dnia na online’owe gry”. Nie sądzę, by znalazło się zbyt wielu wierzących w Boga (i nowe technologie) internautów szczerze wygłaszających takie sprzeczne z ich hedonistyczną naturą treści, ale o względy takiego jak św. Izydor anioła stróża (PC guardian?) chyba warto zabiegać, toteż... zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o zerową stawkę VAT na Internet oraz nałożenie dożywotniej ekskomuniki na wszystkie pop-upy świata. Ach, i może jeszcze o nową myszkę z porządnym scrollem! Amen.

Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną