Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Cicha rocznica głośnego wynalazku

Wspaniały chłopak ze swoją wspaniałą maszyną: Thomas Edison i wczesna wersja fonografu. Fot. Wiki Wspaniały chłopak ze swoją wspaniałą maszyną: Thomas Edison i wczesna wersja fonografu. Fot. Wiki
Muzyka na zawołanie zmieniła kulturę XX wieku. A zaczęło się od fonografu.

130 lat temu na wpół głuchy wynalazca Thomas Alva Edison zademonstrował światu fonograf - pierwsze w pełni funkcjonalne urządzenie do zapisu dźwięku. Nikt nie miał wtedy pojęcia, jak bardzo ten wynalazek odmieni kulturę. Zresztą sam Edison stawiał przed swoim urządzeniem znacznie skromniejsze cele.

Pokaz odbył się dokładnie 29 listopada 1877 roku. Edison, jak przystało na człowieka, który swoją karierę zaczynał od pracy telegrafisty, sądził, że podstawowym zastosowaniem nowej maszyny będzie komunikacja - wyobrażał sobie, że biznesmeni będą wysyłać do siebie dźwiękowe listy, co usprawni korespondencję i wyeliminuje pośrednictwo stenotypis k.

W swojej publikacji na temat zastosowań fonografu Edison odtwarzanie muzyki wymieniał dopiero na czwartym miejscu - oprócz korespondencji służbowej wynalazek miał też umożliwić niewidomym dostęp do książek i wspierać... naukę dykcji.

W pierwszych latach produkcji wydawało się, że tak wykorzystywany fonograf stanie się jednym z wyznaczników przynależności do dochodzącej właśnie do głosu nowej klasy średniej, otwartej na techniczne innowacje. Jednak działania konkurencji - w tym firmy Volta, założonej przez kojarzonego głównie z telefonem Aleksandra Grahama Bella - pokazały, że prawdziwy potencjał nowego urządzenia tkwi gdzie indziej.

Ludziom najbardziej podobały się nagrania piosenek. Dlatego w ostatniej dekadzie XIX wieku na stacjach kolejowych, w hotelach czy pasażach zaczęto ustawiać fonografy, z których po wrzuceniu monety można było posłuchać muzyki. Wcześniej „muzyka na zawołanie„ była dostępna tym nielicznym, którzy mogli sobie pozwolić na wyprawy do sali koncertowej. Uboższym pozostawało samodzielne muzykowanie. Za sprawą fonografu oczywista z dzisiejszej perspektywy czynność słuchania muzyki stała się częścią codziennego życia społeczeństwa epoki przemysłowej.

Reklama