Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Ja, też!

Recenzja filmu: "Ja, też!", reż. Alvaro Pastor i Antonio Naharro

materiały prasowe
Zmusza do stawiania niewygodnych pytań, do łamania nawyków myślowych, drażni, wzrusza i prowokuje

Takiego filmu jeszcze nie było. Hiszpańskiemu „Ja, też!” Alvaro Pastora i Antonio Naharro gatunkowo najbliżej do komedii romantycznej, rozegranej w scenerii urzędu opieki społecznej. Wtłaczanie go jednak w ramy kina konwencjonalnego jest grubym nieporozumieniem. Owszem, chodzi tu o uczucie, które zbliża do siebie samotną kobietę po przejściach i nowo przyjętego pracownika. Tyle że jest to para mocno nietypowa.

Ona (Lola Duenas), molestowana i wykorzystywana przez mężczyzn, nigdy nie doświadczyła w łóżku delikatności. On (Pablo Pineda) jest inteligentnym, dowcipnym człowiekiem, który z pewnością mógłby jej czułość zapewnić, kłopot w tym, że urodził się jako niepełnosprawny z zespołem Downa. Film mówi nie tyle o potrzebie tolerancji wobec dotkniętych tą chorobą, co o przełamywaniu kolejnego tabu, tym razem biologicznego. Czy zdrowy, „normalny”, dojrzały człowiek może pozostać w przyjacielsko-miłosnym związku z osobą obarczoną genetyczną skazą, uniemożliwiającą pełne porozumienie? Jak tę relację nazwać, jak zostanie ona przyjęta przez innych, co może z niej wyniknąć? Emocje podpowiadają, że jeśli obie strony się na to godzą i nie ma przymusu, to dlaczego nie. Rozum – bywa, że wręcz odwrotnie, bo nierówność jest zbyt wielka i pewnych fizjologicznych oraz genetycznych ograniczeń pokonać się nie da.

Kim jest człowiek? Czym jest miłość? Zrealizowane w paradokumentalnym stylu, z wielką kulturą „Ja, też!” zmusza do stawiania niewygodnych pytań, do łamania nawyków myślowych, drażni, wzrusza i prowokuje, nie pozostawiając miejsca na obojętność.

 

Polityka 15.2010 (2751) z dnia 10.04.2010; Kultura; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Ja, też!"
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną